Barcelona odrzuciła drugą ofertę Man Utd za Fabregasa
FC Barcelona odrzuciła drugą ofertę Manchesteru United, którego menedżer David Moyes marzy o pozyskaniu Cesca Fabregasa. Tym razem Anglicy oferowali za pomocnika Barcy 31 mln funtów (36 mln euro).
"Czerwone Diałby" rozpoczęły negocjacje od 26 mln funtów (30 mln euro), ale szefowie katalońskiego klubu zdecydowanie odrzucili możliwość sprzedaży swojego asa.
Fabregas również od dłuższego czasu podkreśla, że nigdzie się nie wybiera.
Z kolei Barcelona nie pali się do pozbycia się kolejnego piłkarza, po tym, jak Thiago Alcantara odszedł do Bayernu Monachium. Klub z Manchesteru także chciał go pozyskać, ale przedstawiciele Bayernu okazali się skuteczniejsi.
Menedżer United David Moyes otwarcie przyznaje, że potrzebuje kreatywnego pomocnika, a Fabregas idealnie pasowałby do jego koncepcji. Tymczasem kolega Fabregasa z Barcelony - Gerard Pique tłumaczy władzom Manchesteru United, że złożenie kolejnej oferty, tym razem sięgającej 35 mln funtów (40 mln euro), będzie stratą czasu.
"Cescowi zajęło dużo czasu, aby wrócić do jego wymarzonego klubu i z pewnością teraz się nie podda. Tu jest jego dom, rodzina i tutaj gra z najbliższymi przyjaciółmi - stwierdził Pique, którego cytuje "The Sun". - Powiedział nam, że jest szczęśliwy i zamierza pozostać w Barcelonie".
Wygląda więc, że pozyskanie Fabregasa to po zakończonych niepowodzeniem próbach ściągnięcia Garetha Bale'a i Cristiana Ronalda, kolejny cel transferowy, który okaże się dla Manchesteru United nierealny. Fani "Czerwonych Diabłów" niepokoją się, że w letnim okienku transferowym klub nie wzmocni się żadnym czołowym zawodnikiem.
"Nie mogę zrozumieć, dlaczego mogą mieć takie odczucia - uspokajał Moyes. - Mogę tylko powiedzieć, że Ed Woodward pracuje ciężko nad transferami i mamy nadzieję, że kilka z nich już w najbliższym czasie stanie się faktem".