Polska - Słowacja 1-2. Tymoteusz Puchacz debiutował jak na stypie
Tymoteusz Puchacz był drugim w dziejach polskim piłkarzem Lecha Poznań, który wystąpił na Euro - po Rafale Murawskim. I tak jak on, uczestniczyłw żałosnych meczach. Dla kibiców Lecha to nie pierwszyzna, mają tak też z zespołem klubowym.
A przecież ta reprezentacja opiera się na byłych graczach Lecha Poznań. Znajdziemy ich w kadrze aż dziewięciu, łącznie z Łukaszem Fabiańskim w bramce. Inni piłkarze to: Jan Bednarek, Karol Linetty (strzelec gola), Kamil Jóźwiak, Bartosz Bereszyński, no i Robert Lewandowski, którzy grali w meczu ze Słowacją, Tymoteusz Puchacz i Jakub Moder, którzy weszli z ławki oraz Tomasz Kędziora na ławce. Nigdy dotąd na żadnej dużej imprezie piłkarskiej nie było takiej sytuacji.
Tymoteusz Puchacz jako jedyny z tego grona jest wciąż piłkarzem Lecha Poznań - dopiero 1 lipca stanie się zawodnikiem Unionu Berlin, co jest o tyle istotne, że Lech otrzyma za jego występy gratyfikacje finansowe.
Polska - Słowacja 1-2. Puchacz bezradny
Niedawny debiutant w reprezentacji Polski zadebiutował też na Mistrzostwach Europy, ale w okolicznościach nie do pozazdroszczenia. Gdy wszedł na boisko za Macieja Rybusa, Polska przegrywała już 1-2. Tymoteusz Puchacz miał kwadrans na dokończenie tego koszmaru.
Słowak Lubomir Šatka był szóstym graczem w dziejach Lecha Poznań, który zagrał na dużej imprezie, a Tymoteusz Puchacz - siódmym. Mecz Węgrów z Belgią na Euro 2016 był pierwszym w historii, w którym jednocześnie zagrało dwóch zawodników Lecha (Tamas Kadar i Gergo Lovrencsics). Mecz Polska - Słowacja był pierwszym, w którym dwóch graczy Kolejorza zagrało w różnych zespołach.