Piłka nożna potrafi wywoływać najpiękniejsze emocje - wzruszenie, radość, miłość do klubu lub reprezentacji narodowej. Potrafi niestety też czasem odkryć gorszą stronę ludzkiej natury, o czym często przekonują się zawodnicy i zawodniczki z całego świata, niezależnie od poziomu rozgrywkowego, na jakim wystepują. Dwie organizacje, FIFA i FIFPro, postanowiły zbadać sprawę nienawistnych komentarzy kierowanych względem futbolistów w internecie - czyli w miejscu, gdzie wiele osób uważa się po prostu za anonimowe, lub gdzie hamulce puszczają nawet łatwiej, niż na trybunach stadionu. Wyniki ich raportu są niestety smutne - całą sprawę obszernie opisało m.in. BBC Sport. Niepokojący raport: Ogromna liczba piłkarzy mierzy się z sieciowym hejtem Według nabytej wiedzy około połowa wszystkich uczestników końcowych faz Euro 2020 i całego Pucharu Narodów Afryki 2021 spotkała się z obelgami kierowanymi pod swoim adresem ze strony internautów - taki wniosek wysnuto po zbadaniu ok. 400 tys. wpisów zamieszczonych w mediach społecznościowych. Jak podano, nieprzychylne komentarze miały najczęściej charakter homofobiczny (40 proc.) lub rasistowski (38 proc.). Jednocześnie uznano, że możliwa jest dokładna identyfikacja 90 proc. osób wypisujących wyzwiska - poszczególni piłkarze, gdyby tylko zechcieli, mogliby więc z łatwością pójść w takiej sytuacji do sądu. Większość z nich jednak stara się przede wszystkim odcinać od mediów społecznościowych w podobnych okolicznościach, zdając sobie sprawę ze skali - i bezsensu - zjawiska. Zastanawiający jest tu bowiem fakt, że - w myśl badania - większość inwektyw pochodzi nie od kibiców przeciwnych reprezentacji, a od rodzimych fanów - co, patrząc na kwestię chłodnym okiem - mogłoby się wydawać absurdalne. Marcus Rashford i Bukayo Saka ofiarami największych ataków Raport FIFA i FIFPro wskazał jednocześnie, którzy zawodnicy spotkali się z największą falą nienawiści - wychodzi na to, że nieszczęśnikami okazali się Marcus Rashford i Bukayo Saka, a więc dwaj piłkarze reprezentujący Anglię. Oczywiście hejt spadł na wymienionych sportowców w związku z ich poczynaniami w finale mistrzostw Europy - wówczas Rashford i Saka byli dwoma z trzech graczy (obok Jadona Sancho), którzy nie trafili do siatki w serii rzutów karnych podczas meczu z Włochami. Dopiero po pewnym czasie atmosfera wokół nich zdołała się nieco rozluźnić i - na szczęście - ataki skierowane w ich stronę nigdy nie wyszły poza ekrany komputerów. Gianni Infantino: Ten trend jest nie do zaakceptowania "Niestety, ale rozwija się trend, w ramach którego część wpisów w mediach społecznościowych traktujących o zawodnikach, trenerach, organizatorach meczów i samych drużynach staje się nie do zaakceptowania. Nie ma miejsca w piłce nożnej na taką - i każdą inną - formę dyskryminacji" - oświadczył przewodniczący FIFA Gianni Infantino W ramach walki z nienawiścią w internecie FIFA i FIFPro mają zamiar uruchomić podczas największych turniejów specjalną akcję (dosłownie użyto sformułowania "serwis moderacyjny"), podczas której komentarze dotyczące wydarzeń piłkarskich będą monitorowane - jeśli pojawi się w nich hejt dotyczący poszczególnych zawodników, to mają one być "wygaszane" w taki sposób, aby były one niewidoczne dla samego atakowania piłkarza, jak i śledzących go w social media osób. Czy zamierzenia obu organizacji się faktycznie spełnią? Zapewne przekonamy się o tym m.in. podczas MŚ 2022 w Katarze, które rozpoczną się już za kilka miesięcy, w połowie listopada. Zobacz także: Nerwowo w klubie Zielińskiego. Trener postawił sprawę na ostrzu noża