Euro 2020. Rekord gracza Lecha Poznań, tego jeszcze nie było
Lubomir Šatka z Lecha Poznań wziął udział w meczu, w którym Słowacja doprowadziła do realizacji najgorszego dla Polski scenariusza Euro 2020. Przegrała ze Szwecją 0-1. Teraz porażka z Hiszpanią wyeliminuje biało-czerwonych.
W meczu Słowacji ze Szwecją w St. Petersburgu najkorzystniejszy dla Polski byłby remis. Długo się utrzymywał, do czego walnie przyczyniał się obrońca Lecha Poznań Lubomir Šatka. Po raz piąty z rzędu wystąpił on w meczu swojej narodowej reprezentacji od pierwszej minuty - to jego rekordowe osiągnięcie. Od czasu debiutu w kadrze Słowacji w marcu 2018 roku nigdy nie odgrywał tak istotnej roli w reprezentacji.
Przełomem dla Lubomira Šatki były marcowe eliminacje mistrzostw świata. Po nieudanych meczach Słowaków i remisach z Cyprem i Maltą to lechita wszedł do szeregów defensywy w kolejnym, kluczowym meczu z Rosją. Słowacja wygrała 2-1 i tak Lubomir Šatka wywalczył miejsce nie tylko na Euro 2020, ale w wyjściowej jedenastce Słowacji w dotychczasowych starciach z Polska i Szwecją. O ile pierwsze było udane, o tyle w drugim Słowacy przegrali 0-1.
- Były chwile, gdy zamykaliśmy ich na ich połowie - żalił się gracz Lecha Poznań przed kamerami TVP znakomitą polszczyzną, której nauczył się w Lechu. - A jednak nie udało się zwyciężyć. Przegraliśmy, bo pech w naszym polu karnym sprawił, że Szwedzi dostali rzut karny.
Słowacja ma teraz trzy punkty, a Szwecja - cztery. Polska bez punktu czeka na mecz z Hiszpanią. W obecnej sytuacji porażka z gospodarzami meczu w Sewilli wyeliminuje nas z turnieju, a Słowacy mogą jeszcze bić się nawet o pierwsze miejsce w grupie, o ile ograją Hiszpanów w ostatnim starciu.
Jest wielce prawdopodobne, że Lubomir Šatka tez w nim zagra jako zawodnik podstawowy dla Słowacji. W 2018 roku zagrał już w pięciu kolejnych meczach swej drużyny narodowej, ale nie były to wszystko występy od pierwszej minuty. Teraz tak jest.