Wiózł kibiców Legii. Stanął przed sądem w Lizbonie
Przed lizbońskim sądem rozpoczął się proces kierowcy autokaru z polskimi kibicami, który doprowadził do wypadku w lutym 2012 r. po meczu piłkarskiej Ligi Europejskiej między Sportingiem a Legią. W efekcie kolizji śmierć poniósł użytkownik auta osobowego.
Portugalskie ministerstwo spraw publicznych wniosło o uniewinnienie Portugalczyka, który prowadził jeden z czterech autokarów odwożących kibiców warszawskiej Legii na lotnisko po meczu rozgrywanym 23 lutego 2012 r. w Lizbonie.
48-letni kierowca portugalskiej firmy transportowej został oskarżony o nieumyślne spowodowanie śmierci i dwukrotne złamanie przepisów o ruchu drogowym - jazdę w terenie zabudowanym z prędkością powyżej 55 km na godzinę oraz przejechanie na czerwonym świetle.
Obecna na rozprawie przedstawicielka resortu prosiła o uniewinnienie kierowcy, twierdząc, że przejazd na czerwonym świetle, który doprowadził do śmiertelnej w skutkach kolizji, mógł być spowodowany sugestią eskortującej autokar policji, aby nie odłączać się od kolumny innych pojazdów z polskimi kibicami i lekceważyć sygnalizację świetlną.
Tymczasem oskarżyciel reprezentujący rodzinę zmarłego zażądał ukarania kierowcy autokaru. Dodał, że wymierzona kara może być symboliczna z uwagi na fakt, że jego wina jest tylko częściowa.
- Głównymi sprawcami tej tragedii są policjanci eskortujący kolumnę pojazdów. Nie mam wątpliwości, że drogówka dała kierowcom autokarów nakaz szybkiego jechania w grupie, bez uwzględniania sygnalizacji świetlnej - powiedział oskarżyciel.
Do wypadku doszło krótko po północy 24 lutego 2012 r. przy Avenida Fontes Pereira de Melo, w centrum Lizbony. Kierowca auta został ciężko ranny i zmarł kilkanaście minut po wypadku, zaś czterech Polaków z autokaru odniosło lekkie obrażenia.
Pojedynek 1/16 finału LE pomiędzy Sportingiem i Legią był uznawany przez lizbońską policję za mecz o podwyższonym ryzyku z uwagi na niechlubną sławę fanów warszawskiego klubu. Przewidywania sprawdziły się, gdyż polscy kibice kilkakrotnie popadali w kolizję z prawem.
Już na dwa dni przed meczem 10-osobowa grupa warszawskich chuliganów została zatrzymana pod zarzutem kradzieży w sklepie i pobicia jego właściciela. W dniu meczu aresztowano kolejnych 24 Polaków za próbę wniesienia materiałów pirotechnicznych na stadion oraz udział w bójkach z portugalskimi kibicami i policją.
W marcu 2012 r. sąd w Lizbonie skazał 14 kibiców Legii na karę pozbawienia wolności od 2 do 4 lat w zawieszeniu.
Porażka Legii w Lizbonie 0-1 oznaczała dla warszawskiej drużyny odpadnięcie z rozgrywek LE sezonu 2011/12. W pierwszym meczu stołeczna ekipa zremisowała ze Sportingiem 2-2.