Partner merytoryczny: Eleven Sports

Trabzonspor – Legia Warszawa 2-0 w Lidze Europejskiej

Trzecią porażkę w trzecim spotkaniu grupy J Ligi Europejskiej zanotowali piłkarze Legii Warszawa. Tym razem stołeczna ekipa przegrała na wyjeździe z Trabzonsporem 0-2.

Jakub Kosecki z Legii, a przy piłce Souleymane Bamba
Jakub Kosecki z Legii, a przy piłce Souleymane Bamba/Bartłomiej Zborowski/PAP

Mistrzowie Polski stracili gola już w 7. minucie. W zamieszaniu pod bramką Wojciecha Skaby dwukrotnie uderzał Marc Janko. Pierwszy strzał austriackiego napastnika bramkarz Legii obronił, ale wobec poprawki był już bezradny.

Chwilę później trener Jan Urban musiał dokonać przymusowej zmiany. Za kontuzjowanego Michała Żyrę na murawie zameldował się Henrik Ojamaa.

W 32. minucie Legia powinna mieć znakomitą okazję do wyrównania. Powinna, ale prowadzący mecz Władysław Biezborodow nie zauważył faulu w polu karnym na Łukaszu Broziu. Obrońcę Legii zrównał z trawą Aykut Demir, ale to nie on, tylko Jakub Kosecki dostał żółtą kartkę. Za protesty.

To nie była pierwsza okazja, kiedy Demirowi dopisało szczęście. Wcześniej huknął łokciem w twarz Koseckiego, ale rosyjski arbiter z sobie tylko znanych powodów nawet nie odgwizdał faulu. Niesportowo złapał również za szyję Jakuba Rzeźniczaka, ale to też uszło mu płazem.

Z wydarzeń z pierwszej połowy warto wspomnieć jeszcze akcję Tomasza Brzyskiego z Tomaszem Jodłowcem zakończoną strzałem Wladimira Dwaliszwilego (38. min) i interwencję Skaby po szarży Olcana Adina (42. min).

Legia po przerwie zaatakowała, ale w 57. minucie mogła stracić drugiego gola. Adrian Mierzejewski podał na prawe skrzydło do Jose Bosingwy, a ten dokładnie dośrodkował na piąty metr do Paulo Henrique. Na szczęście dla legionistów pomocnik Trabzonsporu nie trafił czysto w piłkę.

Mistrzowie Polski przycisnęli, ale nie stworzyli wielu okazji do zdobycia wyrównującego gola. Najbliżej tej sztuki w 78. minucie byli  Dwaliszwili i wprowadzony w drugiej części spotkania Dominik Furman, ale Onur Kivrak nie dał się zaskoczyć.

Błąd przytrafił się natomiast Skabie. Bramkarz Legii źle obliczył tor lotu piłki po lekkim uderzeniu (dośrodkowaniu?) z rzutu wolnego Olcana Adina i na sześć minut przed końcem pomocnik Trabzonsporu przypieczętował zwycięstwo swojego zespołu.

Adrian Mierzejewski z Trabzonsporu i Tomasz Brzyski/Bartłomiej Zaborowski/PAP

Turcy nie zagrali wielkiego spotkania, ale pewnie wygrali z Legią, która wciąż czeka nie tylko na pierwszy punkt, ale i pierwszą bramkę w Lidze Europejskiej...

Trabzonspor - Legia 2-0. Galeria

Zobacz galerię
+2

Trabzonspor - Legia Warszawa 2-0 (1-0)

Bramki: Marc Janko (7.) 2-0 Olcan Adin (84.).

W drugim meczu grupy J Apollon Limassol zremisował bezbramkowo z Lazio.

Autor: Dariusz Jaroń

INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem