Partner merytoryczny: Eleven Sports

Szymon Pawłowski: Jesteśmy lepsi niż Żalgiris

- Sztuczna trawa to lekki plus dla nich, ale nam nie powinna przeszkadzać - mówi przed meczem z Żalgirisem Wilno piłkarz Lecha Poznań Szymon Pawłowski.

Pomocnik Lecha Poznań Szymon Pawłowski
Pomocnik Lecha Poznań Szymon Pawłowski /PAP

Poznaniacy polecieli w środę do Wilna czarterem - trener Mariusz Rumak zabrał aż 24 zawodników, w tym m.in. kontuzjowanego Rafała Murawskiego. Reżyser gry "Kolejorza" na pewno w czwartek nie wystąpi, a meczową kadrę Rumak ma ogłosić w środę wieczorem. Być może znajdzie się już w niej Luis Henriquez.

Lech zameldował się w Wilnie bez opóźnienia - poznaniacy pojechali na obiad do swojego hotelu, później mieli chwilę na odpoczynek, a o godz. 18.30 polskiego czasu rozpoczęli oficjalny trening. - Jest tutaj trochę chłodniej niż w Polsce, dzisiaj nawet padało, a jedyną niewiadomą pozostaje boisko - mówił po przylocie kierownik drużyny Lecha Dariusz Motała.

Lechici chcą się pokazać z dobrej strony po ostatniej wpadce w meczu z Cracovią. Zagrali bowiem bardzo słabo i stracili dwa punkty po remisie 1-1. - Mieliśmy krótką pogadankę na temat tego spotkania. Wiemy, jakie błędy popełniliśmy i chcemy je poprawić. Nastroje nie były za dobre, ale jesteśmy już myślami przy kolejnym spotkaniu - mówił w środę Szymon Pawłowski.

Skrzydłowy Lecha ocenił lidera litewskiej ekstraklasy - stawia go w hierarchii wyżej od poprzedniego rywala z Finlandii - Honki Espoo. - Widziałem wyniki Żalgirisu, kilka fragmentów spotkań. Trener z Polski bardzo dobrze poukładał ten zespół. Przyszedł w tamtej rundzie i jeszcze walczyli o mistrzostwo, a teraz deklasują swoich rywali. Uważam jednak, że my jesteśmy lepszą drużyną. Jedziemy po dobry wynik, czyli zwycięstwo - zaznacza Pawłowski.

Jeszcze przed wylotem z Poznania piłkarze Lecha oglądali wybrane akcje ze spotkań Żalgirisu. Ostatnią odprawę drużyna ma mieć już na Litwie, wtedy też trener Rumak porozmawia indywidualnie z niektórymi zawodnikami. - Trener najlepiej wie co nam potrzeba. Środowe zajęcia będą dla nas bardzo ważne, bo zapoznamy się ze stadionem Żalgirisu, a później dowiemy się, jak mamy grać - uważa Szymon Pawłowski.

Początek czwartkowego meczu Żalgiris - Lech o godz. 18.30 polskiego czasu.

Andrzej Grupa

INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem