Stanislav Levy: Nie możemy sobie pozwolić na obronę wyniku
Nie możemy sobie pozwolić na obronę wyniku, zaznaczył trener Śląska Stanislav Levy przed rewanżowym meczem 3. rundy kwalifikacji LE z belgijskim zespołem FC Brugge. W pierwszym spotkaniu wrocławianie wygrali na własnym stadionie 1-0.
Podczas wtorkowej konferencji prasowej szkoleniowiec przyznał, że wszyscy w jego drużynie zdają sobie sprawę z tego, co czeka ich w czwartkowym rewanżu. - FC Brugge to zespół, który, choć przegrał pierwsze spotkanie, to nadal jest faworytem rywalizacji. Wiemy, że to będzie trudny mecz, ale nie jedziemy tam tylko po to, żeby go zagrać, ale żeby powalczyć o awans - podkreślił.
Przed tygodniem wrocławianie wygrali przed własną publicznością 1-0, ale Levy zaznaczył, że jego zespół nie może sobie pozwolić na obronę tego wyniku. - Mamy ofensywną drużynę, dlatego musimy grać aktywnie, a nie tylko się bronić. Kluczem może być to, jak zaczniemy ten mecz. Musimy wytrzymać presję ze strony rywali, choć będzie to trudne, bo belgijski zespół jest bardzo silny. Naszą główną bronią powinno być szybkie przechodzenie z obrony do ataku, ale do tego trzeba zachować chłodną głowę - dodał.
Pomocnik Śląska Tomasz Hołota zapewnił z kolei, że do czwartkowego meczu podchodzi z dużym spokojem, ale zdaje sobie z towarzyszącej zespołowi presji. - Jedziemy tam z dobrym wynikiem, ale nie po to, żeby się bronić. Najlepiej byłoby, gdybyśmy strzelili bramkę, bo wtedy łatwiej by nam się grało. Wiemy też jakie wyniki pozwolą nam awansować i tego się trzymamy - mówił piłkarz.
Do spotkania wrocławianie przystąpią w niemal najsilniejszym składzie. W meczowej "18" znalazł się m.in. izraelski obrońca Oded Gavish, który w niedzielnym meczu z Wisłą Kraków zadebiutował w barwach Śląska. - Nie wiem czy Gavish zagra w pierwszym składzie. Decyzja w tej sprawie jeszcze nie zapadła - tłumaczył trener.
Wiadomo już jednak, że zawodnikiem Śląska nie zostanie portugalski pomocnik Flavio Paixao. Chociaż piłkarz przeszedł wszystkie testy medyczne i prowadził od kilku tygodni rozmowy z wrocławskim klubem, to jednak okazało się, że z powodów formalnych transfer nie może zostać w najbliższym czasie sfinalizowany.
Do Belgii wrocławianie wylecą w środę przed południem, a początek czwartkowego spotkania zaplanowano na godz. 20.45.