Real Madryt nagle zmienia nazwę. Media są zgodne, to historyczny koniec. Kibice protestują
Real Madryt swego czasu zdecydował się na usunięcie krzyża ze swojego herbu. Stało się tak z powodu umowy, którą "Królewscy" podpisali z jednym z arabskich banków. 10 lat później władze klubu zdecydowały się na wprowadzenie kolejnej zmiany, tym razem chodzi o nazwę stadionu. Kibice już rozpoczęli swoje protesty w mediach społecznościowych.
Real Madryt ten sezon La Liga oraz Ligi Mistrzów rozpoczął ze sporym falstartem. Zespół prowadzony przez Carlo Ancelotti nie mógł bowiem cieszyć się spokojem ze względu na swoje wyniki, które bardzo odstawały od tego, do czego ekipa dowodzona przez Włocha przyzwyczaiła przez wiele lat.
Jakby tego było mało, pojawiły się spore problemy, które powiązane są z kontuzjami. Jakby tego było mało, same wypowiedzi Carlo Ancelottiego zwykle nie przypadają do gustu fanom, którzy czekają na poprawę rezultatów i stylu drużyny.
To koniec Santiago Bernabeu. Real Madryt zmienia nazwę
W końcówce października Real dostał kolejny cios. Niespodziewanie Złota Piłka za sezon 2023/2024 nie trafiła bowiem w ręce Viniciusa Juniora, który był faworytem do zwycięstwa, co jeszcze mocniej pobudziło zdenerwowanych już wcześniej kibiców. Po świętach Bożego Narodzenia przyszło kolejne rozczarowanie.
Madrycka "Marka" dopatrzyła się bowiem niespodziewanej zmiany w nazwie... stadionu. Nie nazywa się on już tak, jak przez wiele ostatnich dekad. Real postanowił usunąć z nazwy obiektu imię "Santiago" i pozostawić jedynie Bernabeu. "Bernabeu, bez Santiago. Tak nazywa się nowy stadion Realu Madryt do celów komercyjnych, a czas pokaże, czy zostanie zaakceptowany przez kibiców, dla których pozostaje i prawdopodobnie zawsze będzie Santiago Bernabeu" - czytamy.
Niedługo po opublikowaniu tego artykułu zaczęły się protesty fanów w mediach społecznościowych. Pod hasłem "No hay Bernabeu sin Santiago", a więc "nie ma Bernabeu, bez Santiago" można przeczytać coraz więcej fanów, którym ta decyzja bardzo wyraźnie się nie podoba.