Hiszpania - Niemcy to zestawienie, które zdaniem wielu dziennikarzy i ekspertów śmiało mogłoby być finałem Euro 2024. Pech chciał, że dwóm najlepszym do tej pory drużynom na mistrzostwach Europy przyszło zmierzyć się już w ćwierćfinale. Trudno było wskazać faworyta - hit turnieju mógł zdecydowanie potoczyć się w każdą stronę. Hiszpanie jako jedyna drużyna na Euro przystępowała do ćwierćfinału z kompletem zwycięstw. Triumf w 1/8 nad Gruzją być o tyle imponujący co spodziewany. Nieco więcej namęczyć z Duńczykami musieli się podopieczni Juliana Nagelsmanna. Wynik 2:0 nie odzwierciedlał jednak do końca postawy walecznej Danii, której trener miał po meczu wiele pretensji do zespołu sędziowskiego. Kłopoty Cristiano Ronaldo. Domagają się reakcji UEFA, kara może być surowa Przykre obrazki z pierwszych minut. Toni Kroos zakończył turniej dla Pedriego Niestety już w pierwszych minutach byliśmy świadkami przykrych scen. W 4. minucie Toni Kroos w brutalny sposób zaatakował Pedriego, jednak Anthony Taylor nie zdecydował się ukarać go żółtym kartonikiem. Pomocnik przypłacił to starcie zdrowiem. Po kilku minutach 21-latek padł na murawę i nie był w stanie kontynuować gry. Zalanego łzami Pedriego zmienił Dani Olmo. Początek należał do Hiszpanów, jednak po intensywnym kwadransie gry coraz częściej do głosu zaczęli dochodzić gospodarze Euro. Zaskoczyć Unaia Simona starał się przede wszystkim Kai Havertz. Bramkarz był jednak na posterunku i poradził sobie z jego strzałami z 21. i 35. minuty. Taylor uświadomił sobie, że musi szybko zacząć pokazywać kartki, bo gra wyraźnie się zaostrzała. W efekcie już w pierwszej połowie ukarani zostali Ruediger, Raum i Le Normand. Kolejny błysk perełki Barcelony. Rezerwowy zapewnił arcyważne trafienie Po zmianie stron Niemcy mogli otrzymać bolesny cios, ale w sytuacji sam na sam z Neuerem nieznacznie pomylił się Morata. Snajper uderzył nad poprzeczką, a była to znakomita okazja do objęcia prowadzenia. Co się odwlecze, to nie uciecze. W 52. minucie piłkę na skrzydle otrzymał Lamine Yamal. Skrzydłowy świetnie wypatrzył nabiegającego Daniego Olmo, którego całkowicie zignorowali defensorzy Niemców. Pomocnik uderzył z pierwszej piłki na tyle celnie, że pokonał Manuela Neuera. Wyraźnie podrażniło to grających i tak bardzo agresywnie tego dnia podopiecznych Juliana Nagelsmanna. Wydawało się to niemożliwe, ale w 67. minucie wreszcie żółtą kartką napomniany został Toni Kroos. Trudno zliczyć, ile fauli zdążył popełnić pomocnik, zanim arbiter zdecydował się go ukarać. Już w przerwie komentatorzy podkreślali, że 34-latek powinien wylecieć z boiska w pierwszej połowie. Angielski sędzia Anthony Taylor narzucił jednak bardzo niskie standardy sędziowania. Rośnie napięcie przed ćwierćfinałem Euro 2024. Mbappe zwrócił się do Ronaldo Wirtz na ratunek Niemcom. Wynik uciekł Hiszpanom w ostatniej chwili Na 20 minut przed końcem spotkania Niemcy wreszcie zawiązali ładną, składną akcję, która mogła zakończyć się trafieniem. Groźne uderzenie Andricha znakomicie sparował jednak Unai Simon. Kolejną paradą popisał się w 77. minucie przy strzale Fullkruga. Fatalny błąd hiszpańskiej obrony i Unaia Simona wykorzystać mógł w 83. minucie Kai Havertz. Golkiper źle wybijał, a do tego ustawiony był dość wysoko. Gracz Arsenalu starał się go przelobować, ale zabrakło mu precyzji. Gospodarze dopięli jednak swego rzutem na taśmę. Minutę przed końcem regulaminowego czasu gry do siatki po podaniu Kimmicha trafił Florian Wirtz. I nadzieje w niemieckim zespole odżyły. Rezerwowy bohaterem Hiszpanów. Niesamowita dramaturgia w ostatnich minutach O ile w pierwszej części dogrywki okazji bramkowych było jak na lekarstwo, o tyle druga w zupełności to nadrobiła. Niemcy regularnie gościli pod polem karnym Hiszpanów i byli o włos od zdobycia bramki na wagę awansu do półfinału. Najbliższy tego w 117. minucie był Fullkrug. Kolejny raz górą był w tej akcji Unai Simon. Około 10 minut wcześniej podopiecnzi Juliana Nagelsmanna domagali się rzutu karnego po zagraniu ręką Cucurelli. Gwizdek arbitra w tej sytuacji milczał. Wydawało się, że ćwierćfinał rozstrzygną dopiero rzuty karne. I wtedy pojawił się on - Mikel Merino. Rezerwowy znakomicie odnalazł się w polu karnym i w ostatniej minucie dogrywki dał Hiszpanii trafienie na wagę awansu do półfinału. Cóż to była za dramaturgia. Jeszcze przed ostatnim gwizdkiem arbitra z boiska za drugą żółtą kartkę wyleciał Dani Carvajal. Chociaż Anglik doliczył trzy minuty, piłkarze grali jeszcze ponad sześć. Mimo to Niemcom nie udało się już wyrównać i pożegnali się z Euro na etapie ćwierćfinału.