Partner merytoryczny: Eleven Sports

Warta Poznań prowadziła, Pogoń Szczecin wyrównała. 1-1 to rzadkość

To był mecz na szczycie, bo przed starciem Pogoń Szczecin zajmowała trzecią, a Warta Poznań - czwartą pozycję w Ekstraklasie. Padł remis, który w wypadku bezkompromisowej Warty Poznań jest sytuacją nader rzadką.

Pogoń Szczecin. Trener Kosta Runjaic przed meczem z Wartą Poznań. Wideo/INTERIA.TV/INTERIA.TV

- To nie tylko mental, to także dobre liczby i statystyki - tłumaczył sukcesy Warty Poznań jej trener Piotr Tworek. Sukcesy spore, bo Zieloni z Poznania wdrapali się aż na czwarte miejsce w Ekstraklasie, które - przy odpowiednim układzie finału Pucharu Polski - może dać grę w europejskich pucharach. Niebywałe! To stawia Wartę w gronie największych rewelacji sezonu, ale rewelację jest także Pogoń Szczecin.

Portowcy walczą z Rakowem Częstochowa o miano wicemistrza Polski za koronowaną już warszawską Legią. A tak wysokiej pozycji szczeciński klub nie zajmował od 2001 roku. Można więc powiedzieć, że pojedynek Pogoni i Warty był starciem na szczycie polskiej Ekstraklasy.

Pogoń - Warta: mecz na szczycie

I wydawało się, że jako taki bój na szczycie nie zawiedzie, a w każdym razie nie zawiedzie Pogoń. Przycisnęła Warte od pierwszych minut, zaatakowała mocno i stworzyła dwie znakomite okazje bramkowe. W zasadzie sytuacja Rafała Kurzawy wyglądała na pewnego gola - gracz szczecińskiej ekipy dostał piłkę wyłożoną przed pustą bramką. I spudłował. Z takiej odległości!

Chwilę później groźnie uderzył Paweł Stolarski i Pogoń miała poznaniaków na widelcu. Wydawało się, że gol dla niej to kwestia minut. A jednak krótko po tych świetnych okazjach mecz i zapał portowców ostygły. Mecz stał się spokojniejszy, a Warta broniła się, ale wcale nie tak kurczowo. I to mimo tego, że zabrakło kontuzjowanego na rozgrzewce Jakuba Kiełba. Poznański beniaminek w tym sezonie zęby już zjadła na takich pierwszych połowach, gdy rywal spycha ją do obrony, a ona mu się potem odgryza.

I odgryzł. Makana Baku w Warcie to rewelacja w rewelacji. Piłkarz z Demokratycznej Republiki Konga zatańczył z piłkę w polu karnym i uderzył wspaniale. Poznaniacy prowadzili, a Kongijczyk ponownie zachwycał. 

Pogoń Szczecin - Warta Poznań (0-0)

Bramki: 0-1 Baku (54.), 1-1 Kurzawa (60.)

POGOŃ: Stipica - Stolarski, Zech, Malec, Mata (78. Smoliński) - Kucharczyk, Kozłowski (70. Zahović), Dąbrowski (88. Podstawski), Kowalczyk (70. Drygas), Kurzawa - Benedyczak

WARTA: Lis - Burman, Ławniczak, Ivanov, Kuzdra - Baku (78. Rordriguez), Kupczak, Trałka, Czyżycki (46. Żurawski), Jakóbowski (90. Janicki) - Zrelak (46. Kuzimski)

Sędzia: Stefański (Bydgoszcz)

Mecz Pogoń Szczecin - Warta Poznań/Szymon Gorski / PressFocus / NEWSPIX.PL/Newspix
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem