Partner merytoryczny: Eleven Sports

Steaua Bukareszt ostatnią przeszkodą Legii

Po 17 latach polski zespół znów może zagrać w elitarnej Lidze Mistrzów. Aby tego dokonać, piłkarze warszawskiej Legii muszą wyeliminować w czwartej rundzie kwalifikacji Steauę Bukareszt. Pierwszy mecz w środę o godz. 20.45 w Rumunii.

Piłkarze Legii podczas treningu w Bukareszcie
Piłkarze Legii podczas treningu w Bukareszcie/PAP/EPA

Mecze eliminacji LM pokaże platforma nc+, a Legię także TVP.

W historii Ligi Mistrzów tylko dwa polskie kluby grały w fazie grupowej. W 1995 roku awans wywalczyła Legia, a rok później - łódzki Widzew.

- Chcemy osiągnąć w Bukareszcie taki wynik, który pozwoli na skuteczną walkę w rewanżu. Wiemy, że stoimy przed życiową szansą i zrobimy wszystko, aby ją wykorzystać - zapowiedział trener Legii Jan Urban.

Warszawska ekipa dotarła do Rumunii we wtorkowe południe, a wieczorem przeprowadziła trening na stadionie narodowym, gdzie odbędzie się mecz.

W poprzednich fazach kwalifikacji LM Legia okazała się lepsza w dwumeczu od walijskiego The New Saints FC (3-1, 1-0) oraz norweskiego Molde FK (1-1, 0-0).

Z kolei mistrz Rumunii, którego zawodnikiem jest reprezentant Polski Łukasz Szukała, wyeliminował macedoński Vardar Skopje (3-0, 2-1) i gruzińskie Dinamo Tbilisi (2-0, 1-1).

- Nie wiem, czy Legia po 17 latach przerwy będzie pierwszym polskim zespołem w Champions League. My też mamy taki cel. Trafiliśmy na Legię i jest to dla mnie o tyle dobre, że na pewno wrócę niebawem do Polski i będę mógł się pokazać w barwach Steauy - mówił w rozmowie z INTERIA.PL Szukała.

- Nie wiem kto jest faworytem, na tym poziomie to nieważne. Czy cieszyli się w Bukareszcie z wylosowania Legii? Jeszcze przed nim powiedzieliśmy sobie, że nieważne, jakiego rywala dostaniemy. I tak chcemy wygrać, awansować do fazy grupowej. Jak chcemy grać w Champions League, to z takimi rywalami jak Legia musimy sobie radzić, ale Legia jest bardzo mocna. Pokazała się w dwumeczu z Molde od dobrej strony, mimo że w rewanżu nie miała najlepszego dnia. Nasz trener dobrze zna rywala i wie, że wyeliminowanie go będzie trudne - zaznacza Szukała.

- Szanse obu drużyn oceniam 50 na 50. Legia musi się jednak wnieść na wyżyny i zagrać sto procent lepiej niż w meczach z Molde. Steaua to marka i jej zawodnicy poniżej pewnego poziomu raczej nie zejdą - stwierdził Radosław Michalski, który grał w Lidze Mistrzów najpierw w barwach Legii, a później Widzewa.

Rewanż odbędzie się we wtorek w Warszawie. Przegrany tej rywalizacji wystąpi w fazie grupowej Ligi Europejskiej.

PAP/INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem