Partner merytoryczny: Eleven Sports

Lechia Gdańsk. Młodzież idzie do rezerwy

Kolejne zakażenia koronawirusem w zespole Lechii zmieniły nastawienie do występów młodzieży w rezerwach.

Lechia Gdańsk. Piotr Stokowiec: To nie był blef. Wideo/INTERIA.TV/INTERIA.TV

Lechia Gdańsk została dotknięta koronawirusem chyba jako pierwszy klub Ekstraklasy. Przedsezonowe zgrupowanie w Kępie zostało przerwane na samym początku przez zarażenie jednego z piłkarzy. Po fakcie okazało się, że chodziło o Brazylijczyka Conrado. Następnie sytuacja unormowała się, przede wszystkim dzięki rygorystycznemu przestrzeganiu reżimu sanitarnego przez osoby z tzw. "listy 50", czyli pierwszej drużyny, sztabu i osób bezpośrednio z nią związanych. Jak to w życiu oczywiście nie obyło się bez wyjątków - na zgrupowaniu reprezentacji Słowacji zarażony został Jaroslav Mihalik.

Przed pierwotnie odwołanym meczem z Wisłą Kraków na konferencji prasowej trener Lechii Piotr Stokowiec mówił o dylematach szkoleniowych:

- To spory dylemat w tym dziwnym i trudnym sezonie: czy kosztem rozwoju młodych zawodników nie stawiać na zdrowie i bezpieczeństwo? W niższych ligach mniej rygorystycznie podchodzi się do badań i obostrzeń epidemicznych. Musieliśmy dokonać pewnego wyboru. Wybraliśmy odpowiedzialność za drużynę, uznaliśmy, że bezpieczeństwo jest najważniejsze jeśli zawodnicy będą trenować z nami. Zdaję sobie sprawę, że dzieje się to kosztem formy młodych piłkarzy. Wybieramy coś w rodzaju "lepszego zła".

Lechia wygrała zaległy mecz z Wisłą w Krakowie 3-1, grając chyba najlepszy futbol w sezonie. Symptomy boiskowego progresu były już wcześniej, w remisowym spotkaniu z Zagłębiem w Lubinie, niestety potem wszystko się posypało pod względem zdrowotnym. Ostatni komunikat klubu z wczoraj mówi o kolejnych zakażeniach w Lechii - razem jest ich już aż 20 - 13 piłkarzy i 7 pracowników klubu:

- Praktycznie połowa zawodników pierwszego zespołu jest zakażona. W tej grupie znajdują się m.in. powołani na zgrupowania swoich reprezentacji Duszan Kuciak (Słowacja) oraz Kristers Tobers (Łotwa) i Karol Fila (Polska U-21). Szczęście w nieszczęściu, że w większości przypadków przechodzimy chorobę łagodnie. Cieszy też ozdrowienie zawodników, którzy wcześniej byli zakażeni, w tym Jaroslava Mihalika, który został powołany na najbliższe zgrupowanie kadry Słowacji - poinformował Arkadiusz Bruliński, rzecznik prasowy Lechii Gdańsk.

Z ważnych postaci zespołu wprawne oko wypatrzy trenujących indywidualnie m.in. Flavio Paixao, Bartosza Kopacza, Mario Maloczę oraz młodzieżowców. I właśnie, po dyskusji wewnątrz klubu, wobec tych ostatnich zmieniło się nieco podejście w związku ze zmianą sytuacji epidemicznej.

W jutrzejszym meczu IV ligi, w którym rezerwy Lechii zmierzą się z Chojniczanką II zagrają 18-letni Jakub Kałuziński, 17-letni bramkarz Eryk Mirus i 16-letni Kacper Urbański. Zawodnikom tym sprzęt meczowy zostanie dostarczony do domu, na obiekt Ogniwa w Sopocie gdzie zostaną rozegrane zawody przyjadą przebrani, a trenerzy wskazówek udzielać będą na odległość. Zostanie zachowana najwyższa możliwa troska o zdrowie młodych piłkarzy na co dzień trenujących z zespołem seniorów.

Mirus bronił ostatnio w meczach Centralnej Ligi Juniorów, ale utalentowani wychowankowie Lechii, Kałuziński i Urbański grali w bieżącym sezonie jedynie w symbolicznym wymiarze. Wydaje się, że w całym nieszczęściu związanym z zakażeniami koronawirusem w Lechii, małym pozytywem jest zmiana podejścia do młodzieży, która będzie mogła zagrać w rezerwach. Będzie to z korzyścią dla formy Kałuzińskiego i Urbańskiego, którzy zwyczajnie lubią grać w piłkę bez względu na poziom.

Maciej Słomiński  

Piłkarze Lechii Gdańsk/ Łukasz Gągulski/PAP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem