Lech Poznań czeka z transferami. Jednym z powodów jest Euro 2020

Jedynym sprowadzonym nowym piłkarzem jest portugalski zawodnik Joel Pereira. Nie bramkarz Manchesteru United jednak, ale prawy obrońca Gil Vicente. Do tego doliczmy Radosława Murawskiego, którego nie udało się sprowadzić zimą z Denizlispor, więc przychodzi teraz. To oznacza, że Kolejorz ma zawodnika do środka pola i na prawą obronę, ale brakuje mu dwóch lewych obrońców, skrzydłowych, być może nowego napastnika i bramkarza. Jak nieoficjalnie wiadomo, Lech planuje sprowadzić aż sześciu nowych piłkarzy, przemycając informacje, że mają być wysokiej jakości "kozakami".

Jak będzie, zobaczymy, ale nieoficjalnie wiadomo, że niektórzy zawodnicy, których Lech chce pozyskać są obecnie uczestnikami Euro 2020 i w ich wypadku dlatego Kolejorz się wstrzymuje. Gdy mistrzostwa się zakończą albo ci piłkarze odpadną, mają trafić do Poznania.

Kiedy transfery Lecha Poznań?

Spory wpływ na transfery Lecha Poznań ma trener Maciej Skorża, który w wielu wypadkach widział to inaczej niż klub. Konsensus został jednak osiągnięty i Lech jest na etapie rozmów z klubami i zawodnikami przed ich przyjściem.

Kibice Kolejorza są niespokojni, gdyż uważają, że transfery przed nowym, szczególnym sezonem powinny być już dawno gotowe, skoro Lech ma pieniądze i od dawna wiedział, kogo potrzebuje. To wszak sezon jubileuszowy, podczas którego poznaniacy mają za zadanie uświetnić mistrzostwem Polski stulecie klubu. Wszyscy na to czekają, a tymczasem Lech wznowił treningi 14 czerwca w niepełnym składzie, a zespół we wtorek 29 czerwca wyjeżdża do Opalenicy. W ten weekend miał rozegrać sparing ze słowackim zespołem MFK Ružomberok, ale nie dojdzie do niego. W zamian lechici rozegrają grę wewnętrzną.

Inne kluby transferów już dawno dokonują. Legia Warszawa ma już pięciu nowych piłkarzy, Pogoń Szczecin - czterech, Cracovia Kraków - aż siedmiu, Wisła Kraków = sześciu, a Raków Częstochowa - pięciu.