Partner merytoryczny: Eleven Sports

Zabiegany prezes Widzewa Łódź – 15 km w trakcie meczu

Inauguracja sezonu na Widzewie była nie tylko debiutem dla nowego trenera i siedmiu piłkarzy, ale także dla prezesa Mateusza Dróżdża. – Zegarek pokazał, że w trakcie meczu zrobiłem 20 tys. kroków – zapewnia.

Tokio 2020. Sztafeta 4x400 m kobiet. Polki wygrały półfinał, o medale zawalczą w sobotę (POLSAT SPORT). Wideo/INTERIA.TV/INTERIA.TV

Dróżdż prezesem Widzewa jest od 22 czerwca, czyli zaledwie od półtora miesiąca. Mecz z Sandecją Nowy Sącz był więc pierwszym podczas jego kadencji. Widzew rozpoczął sezon od zwycięstwa 3:0, ale prezes niewiele czasu spędził, by oglądać piłkarzy.

Organizacja sprawdzona

- Spotkanie może nie było sprawą drugorzędną, ale miałem bardzo dużo obowiązków okołomeczowych. Chciałem na własnej skórze przekonać się jak wygląda organizacja takiego wydarzenia od podszewki, żeby zdobyć wiedzę - tłumaczy prezes Dróżdż. - Jeśli chodzi o występ piłkarzy, to wygrana oczywiście cieszy. Gra w pierwszej połowie jest do poprawy, ale widać, że tworzy się zespół. Można było zaobserwować schematy wyuczone na treningach.

Kolejki przy wejściu

Przed meczem Dróżdż dużo czasu spędził wokół stadionu - m. in. sprawdzał jak przebiega wchodzenie kibiców na trybuny. Trybuny mogły zapełnić się w 50 proc. plus osoby zaszczepione. Kibice podczas zapisywania się na mecz zaznaczali, czy przyjęli szczepionkę. To było potem weryfikowane podczas wchodzenia na trybuny. Na mecz przyszło prawie 13,5 tys. fanów przy pojemności stadionu 18 tysięcy. Niektórzy kibice relacjonowali, że wchodzenie na mecz trwało bardzo długo.

- Nie ulega wątpliwości, że kolejki były. Trzeba pamiętać, że weryfikowaliśmy kwestie szczepień. To dla nas bardzo ważna sprawa i postępowaliśmy zgodnie prawem. Przyglądałem się pracy ochrony i wiemy co poprawić. Specyfika wejścia na trybuny w pandemicznej rzeczywistości jest inna niż to było wcześniej - podkreśla prezes Dróżdż. - Dlatego zachęcamy, by na kolejny mecz przyjść wcześniej. Godzinę czy 50 minut przed spotkaniem kolejek nie było. Mamy wnioski dotyczące cateringu, wchodzenia na stadion i obsługi kibiców. Nie zmieni się to jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, ale jesteśmy już po spotkaniu z zespołem i wiemy, co powinniśmy poprawiać.

Zegarek liczył kroki

Prezes Dróżdż przyznał, że przed i w trakcie meczu był niemal ciągle w biegu. Zajrzał na trybuny, do strefy VIP i lóż biznesowych. - Zegarek pokazał, że zrobiłem 20 tysięcy kroków - uśmiecha się prezes.

Taka liczba kroków to około 15 km. Więcej niż średnio przebiegają piłkarze podczas 90 minut na boisku. Np. podczas Euro 2020 najwięcej kilometrów przebiegł Jorginho - 86,6 km, czyli średnio 12,4 km w meczu. W Ekstraklasie, która podaje statystki pokonanego dystansu np. w meczu Termalica Bruk-Bet Nieciecza - Wisła Kraków najwięcej przebiegł Aschraf El Mahdioui - 12,13 km.

ak

Mateusz Dróżdż/Martyna Kowalska/Widzew.com/materiały prasowe
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem