Partner merytoryczny: Eleven Sports

Wisła Płock - Piast Gliwice 0-1. Siódmy z rzędu mecz bez zwycięstwa "Nafciarzy"

Wisła Płock przegrała z Piastem Gliwice 0-1 w 23. kolejce PKO Ekstraklasy. Był to siódmy z rzędu mecz "Nafciarzy" bez ligowego zwycięstwa.

Górnik Zabrze. Michał Rostkowski: Zagrać ofensywnie i wygrać. Wideo/INTERIA.TV/INTERIA.TV

Dwie kartki pokazane przez sędziego na przestrzeni pierwszych 10. minut rywalizacji, dobitnie dokumentują to co działo się na boisku praktycznie przez pół godziny.

Było dużo walki, nieustępliwość obu drużyn w środkowej strefie brała górę, nikt nie odstawiał nogi.  Więcej piłkarskiej "kultury" pokazywali gracze Piasta, którzy zagrożenie stwarzali głównie po stałych fragmentach gry. 

Także płocczanie stworzyli sobie okazję po rzucie rożnym wykonywanym przez Mateusza Szwocha, zbyt lekko upadając już na ziemię uderzał Angel Garcia.

Wizerunek nieco rozczarowującego spotkania uratował trzeci kwadrans pierwszej połowy. W tym fragmencie meczu było w końcu sporo szybkości i przede wszystkim groźne strzały na bramkę.

W tych najlepszych momentach meczu z dobrej strony pokazał się Arkadiusz Pyrka. Młodzieżowiec w barwie gości nabiegał z odpowiednią energią na wrzutkę Jodłowca, po jego mocnej główce piłka odbiła się od poprzeczki.

Pyrka w 43. minucie ponownie znalazł się w odpowiednim miejscu i czasie. Po tym jak w pole karne futbolówkę podholował Jakub Świerczok, to Pyrka zamarkował strzał z prawej nogi, a zaraz po dryblingu uderzył lewą. 

Z najwyższym trudem piłkę lecącą w lewe okienko bramki wybił Krzysztof Kamiński. Po tej dobrej sekwencji z udziałem Pyrki, z dużym zaskoczeniem można było przyjąć fakt, że na placu boju tego piłkarza już nie będzie. 

Waldemar Fornalik zdecydował się posadzić na ławce swojego wyróżniającego się piłkarza, wpuszczając na plac gry innego młodzieżowca, Dominika Steczyka. Ta decyzja się obroniła, choć tylko pośrednio.

To właśnie tuż po starcie pierwszej połowie padła jedyna bramka w tym meczu. Swoje zrobił w akcji bramkowej dla Piasta jego najlepszy napastnik Jakub Świerczok, ale na listę strzelców wpisał się Michał Chrapek. 

Świerczok prawdopodobnie próbował strzelać z lewej strony na długi słupek, wyszło świetne podanie do zamykającego sytuację na prawym słupku Chrapka. 

Całość została zwieńczona efektowną "cieszynką", w której autor trafienia "zdmuchnął" kolegów z drużyny. Jak się później okazało, całość została zaaranżowana z okazji 29. urodzin Chrapka.

MR

Wisła Płock - Piast Gliwice/Piotr Nowak/PAP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem