Partner merytoryczny: Eleven Sports

Wisła - Lech. Radosław Cierzniak: Nie dajmy się zwariować

​- Nie dajmy się zwariować. To ważne zwycięstwo, ale dopiero nasze pierwsze w tym sezonie. Cieszę się z dobrej dyspozycji, ale najważniejszy jest zespół - powiedział po zwycięstwie z Lechem Poznań (2-0) bramkarz Wisły Kraków Radosław Cierzniak.

Radosław Cierzniak
Radosław Cierzniak/INTERIA.PL
Radosław Cierzniak po meczu Wisła - Lech (2-0). Wideo/Łukasz Szpyrka/TV Interia

W hicie 3. kolejki Ekstraklasy Wisła pokonała grającego w najsilniejszym składzie Lecha Poznań 2-0 po golach Rafała Boguskiego. Mistrzowie Polski stworzyli sobie mnóstwo okazji, ale nawet gdy przebijali się pod bramkę, to krakowski zespół ratował świetnie dysponowany Radosław Cierzniak.

Po spotkaniu bramkarz Wisły nie ukrywał, że cieszy się z trzech punktów, ale skupia głównie na tym, by godnie zastępować dwóch kontuzjowanych kolegów - Michała Buchalika i Michała Miśkiewicza.

- Nie myślę o tym, co będzie kiedy moi koledzy wrócą do gry. Na razie staram się zrobić wszystko co w mojej mocy, aby godnie ich zastąpić - powiedział po spotkaniu jeden z największych bohaterów Wisły.

- Nie dajmy się zwariować, to dopiero pierwsze zwycięstwo w sezonie. Cieszę się bardzo ze swojej dobrej dyspozycji i tego, że zagraliśmy na zero z tyłu, ale najważniejszy jest zespół - dodał Cierzniak, który do Wisły trafił w lecie tego roku. Poprzednio był bramkarzem szkockiego Dundee United.

Łukasz Trałka po meczu Wisła - Lech (2-0). Wideo/Łukasz Szpyrka/INTERIA.PL
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem