Partner merytoryczny: Eleven Sports

Wisła Kraków przegrała z Górnikiem Zabrze, ale myśli o wzmocnieniach

- Najbliższe godziny rozstrzygną, czy wzmocnimy pomoc i bramkę. Sytuacja jest niezwykle dynamiczna - zdradził po sparingu z Górnikiem Zabrze (1-2) trener Wisły Kraków Tadeusz Pawłowski.

Pawłowski o kontuzjach w Wiśle. Wideo/Michał Białoński/INTERIA.TV

Pawłowski jest spokojny co do tego, że na starcie ligowe ze Śląskiem do ekipy wrócą Zdenek Ondraszek i Maciej Sadlok. - Pod znakiem zapytania jest jedynie Paweł Brożek, który trenuje indywidualnie. Ale w Turcji, w podobnej sytuacji, wszedł na boisku z Botewem Płowdiw, strzelił dwie bramki i poprosił o zmianę - przypomniał Pawłowski.

W związku z nieobecnością czterech kluczowych graczy - licząc z kontuzjowanym Krzysztofem Mączyńskim, który jest po operacji, sparing obserwował zza bramki, chodząc o kulach, na Górnika trener wiślaków wystawił skład daleki od optymalnego.

- Ale i tak mam w głowie obraz podstawowej "jedenastki". Co do dziewięciu-dziesięciu pozycji jestem pewien, a najbliższe dni rozstrzygną wątpliwości - tłumaczy Tadeusz Pawłowski.

Jeden ze znaków zapytania dotyczy obsady bramki, po tym jak do rezerw trafił Radosław Cierzniak. Michał Buchalik nie błysnął w I połowie sprawdzianu z Górnikiem, jego konto obciąża drugi gol, a Michał Miśkiewicz broniący po przerwie, nie miał się czym wykazać, bo to Wisła zdecydowanie częściej atakowała.

Poproszony o ocenę pozyskanych ostatnio piłkarzy - napastnika Krzysztofa Drzazgi, pomocnika Witalija Bałaszowa i napastnika Zdenka Ondraszka, Pawłowski stwierdził:

- Nasz skauting spisał się należycie. Drzazga będzie dżokerem, Ondraszek jest twardy, umie się bić na boisku, a chyba wszyscy się ze mną zgodzicie, że Bałaszow będzie wzmocnieniem - podkreślił Pawłowski.

Chwalił też za zaangażowanie Rafaela Crivellaro, który dzisiaj - po raz pierwszy odkąd jest w Wiśle, w II połowie wypadł lepiej niż przed przerwą.

Tadeusz Pawłowski, trener Wisły Kraków/Mieczysław Michalak/

- Rafael wykorzystał fakt przyjścia nowego trenera, z którym zawsze jest nowe rozdanie, każdy dostaje szanse od nowa. Solidnie pracuje na treningach - mówił szkoleniowiec "Białej Gwiazdy".

Pan Tadeusz rozgrzeszał za błędy popełnione w sparingu Richarda Guzmicsa. - "Rysiu", bo tak go nazywamy, przyznał mi się w szatni, że przy tym świetle piłkę dostrzegał w ostatniej chwili. Zgodziliśmy się na grę przy sztucznym świetle na prośbę Górnika, który przed południem grał pierwszy sparing (w Zabrzu, grając drugim składem przegrał z GKS-em Katowice 1-2 - przyp. red.). Gdybyśmy grali przy świetle dziennym, byłoby to lepsze widowisko - zapewnia Tadeusz Pawłowski.

Starcie ligowe Śląsk - Wisła już za tydzień, w piątek, o godz. 20:30.

Z Myślenic Michał Białoński

Ojrzyński przed ligą. Wideo/Michał Białoński/INTERIA.TV
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem