Partner merytoryczny: Eleven Sports

Warta Poznań. Piotr Tworek: Spodziewam się Legii żądnej rehabilitacji

Piłkarze Warty Poznań zmierzą się z Legią Warszawa, która do Grodziska Wielkopolskiego przyjedzie po bolesnej porażce z Karabachem Agdam. Trener Piotr Tworek nie upatruje w tym szansy dla swojego zespołu. "Spodziewam się Legii żądnej rehabilitacji" - powiedział.

Kowalski: Patrzcie na Lecha. Zobaczcie, jak to się robi (POLSAT SPORT). Wideo/Polsat Sport

Dla beniaminka ekstraklasy pojedynek z mistrzem Polski to prawdziwe święto. Szkoleniowiec poznańskiej drużyny nie ukrywa, że też nie może doczekać się tego meczu.

"Zawsze mecze przeciwko Legii dodawały takiego smaczku, czy to w lidze, czy w Pucharze Polski. Czekamy niecierpliwie na to spotkanie, myślę, że przysporzymy wielu emocji kibicom" - powiedział Tworek na konferencji prasowej.

Kibiców na stadionie będzie ok. 2,5 tysiąca; tyle maksymalnie osób, przy obecnych obostrzeniach, może wejść na mecz. Jak poinformował klub, wszystkie wejściówki zostały już sprzedane.

Konferencję zdominował czwartkowy mecz Ligi Europy, w którym Legia przegrała z azerskim Karabachem Agdam 0-3 i odpadła z rozgrywek. Tworek oglądał to spotkanie i nie ukrywa, że wyciągnął pewne wnioski.

"Kilka sytuacji, kilka zachowań z tego meczu pokazaliśmy naszym zawodnikom podczas dzisiejszej analizy. Wcześniejszy mecz pucharowy z Dirtą Gnjilane też pokazał, że można w pewnych sytuacjach odnieść korzyść. Myślę, że stałe fragmenty gry, które ostatnio nam wychodziły, mogą mieć wpływ na końcowy wynik" - podkreślił.

Tworek nie ukrywa, że to rywal jest wciąż faworytem, mimo że może odczuwać trudy fizyczne i mentalne czwartkowego meczu.

"Spodziewam się Legii żądnej rehabilitacji. Mistrz Polski przyjeżdżając do Grodziska nie może sobie pozwolić na utratę dwóch punktów, więc nawet remis byłby dla Legii złym wynikiem. Śmiem twierdzić, że Legia przyjeżdża po pewne zwycięstwo. Ja natomiast liczę na dobrą dyspozycję swoich zawodników i na chłodne głowy. Widzę codziennie ten zespół i wiem, że w niedzielę będziemy walczyć na noże" - zapewnił.

Szkoleniowiec Warty uważa, że w Legii jest wciąż wielu piłkarzy potrafiących grać na wysokim poziomie, także w rezerwie nie brakuje wartościowych zawodników. Dlatego stara się nie szukać szansy dla swojego zespołu w słabości przeciwnika.

"Nie zapominajmy, że Legia to jest Legia, wielokrotny mistrz Polski, klub, który w swoich szeregach ma wielu dobrych piłkarzy, wielu reprezentantów kraju. Na każdej pozycji jest rywalizacja podwójna, a nawet potrójna. Kto by nie wyszedł na boisko, będzie dawał jakość. Mają też trenera, który umie zarządzać kryzysem, a niewątpliwe Czesław Michniewicz po porażce z Karabachem będzie musiał podnieść swój zespół. Gdyby Legia awansowała do fazy grupowej, my byśmy z takim samym nastawieniem przystępowali do tego spotkania. Mamy plan taktyczny na ten mecz, ale też i taki 'swój', mentalny" - wyjaśnił.

"Jedna porażka nie może wywrócić w głowach tych piłkarzy doświadczenia w rozgrywaniu meczów o różną stawkę. Nie wierzę, że będą załamani, każdy zespół przegrywa i musi grać kolejne spotkanie. Nie wyolbrzymiałbym aż tak bardzo słabości mentalnej Legii. Uważam, że będzie odwrotnie, dlatego my musimy się bardziej skoncentrować, a nie liczyć na to, że rywal przyjedzie rozbity" - dodał.

Beniaminek ekstraklasy do niedzielnego meczu przystąpi w znacznie lepszych nastrojach niż jego rywal. W poprzedniej kolejce warciarze odnieśli pierwsze zwycięstwo w sezonie, wygrywając w Płocku z Wisłą 3-1.

"Na pewno przyjemniej nam się pracowało w mikrocyklu po meczu z Wisłą. Nic tak nie dodaje radości i motywacji jak zwycięstwo. Ja jednak wcześniej wspominałem, że jesteśmy zespołem, którego porażka nie załamie, a wręcz zmotywuje, a zwycięstwo jeszcze bardziej. Musimy być czujni, nie możemy się zachłysnąć jedną wygraną i trzema gola, bowiem jedna jaskółka wiosny nie czyni. Musimy potwierdzać swoją dyspozycji i być głodni kolejnych zwycięstw" - podsumował opiekun Warty.

Mecz Warty z Legia rozegrany zostanie w Grodzisku Wielkopolskim w niedzielę o godz. 15.

Autor: Marcin Pawlicki

Trener Warty Piotr Tworek/Marek Szandurski/East News
PAP

Zobacz także

Sportowym okiem