Partner merytoryczny: Eleven Sports

Trener Górnika Łęczna: Kiereś: powinniśmy zdobyć z Legią punkty

Po przegranym 1:3 meczu z Legią Warszawa na Łazienkowskiej trener Kamil Kiereś był mocno zawiedziony. Jego zdaniem Górnik Łęczna powinien ze stolicy wywieźć punkty.

Legia-Górnik 3-1. Kamil Kiereś: Bramki strzeliliśmy sobie sami. Wideo/Zbigniew Czyż/INTERIA.TV

- Niedawno mieliśmy przerwę na reprezentację i był to ważny moment. Nie mieliśmy czasu na przygotowania, bo graliśmy baraże o Ekstraklasę. Później do końca okienka szukaliśmy wzmocnień. Ta przerwa miała nam dać czas na pracę , ustawienie zespołu, motorykę. Z Wisłą Płock odrobiliśmy straty z 0:2 i wygraliśmy 3:2. Z energią z tamtego meczu przyjechaliśmy do Warszawy. W porównaniu z Legią jesteśmy kopciuszkiem, ale zaprezentowaliśmy się godnie. Mogę powiedzieć tylko - szkoda - przyznał Kiereś.

Trener z Łęcznej chwalił swoją drużynę za ambicję i dobrą realizację taktyki na ten mecz. Ganił głównie za błędy w obroni.

Górnik Łęczna postawił się Legii Warszawa

- Narzuciliśmy Legii bardzo wysoki pressing, do przerwy przegrywaliśmy 1:2, ale w sytuacjach podbramkowych było po równo. Momenty mieliśmy, brakowało precyzji, dobrych decyzji w polu karnym. NAwet przy 0:2 nie zrezygnowaliśmy ze swojej taktyki. Rzut karny zasłużony. W przerwie wiedzieliśmy, że będziemy w grze i powalczymy. II połowa nie byłą tak dynamiczna, ale atakowaliśmy Legię w jej fazach obronnych, też było kilka okazji. Legia stwarzała je ze stałych fragmentów i strzałów z daleka. Maciek Gostomski pokazał duży kunszt bramkarski. Szkoda, by byliśmy w stanie wywieźć stąd punkty. Jesteśmy nisko w tabeli, mamy tylko 5 pkt., ale gramy coraz lepiej. Nie spuszczamy głów, sumiennie pracujemy, nie będziemy Legią, ale mamy w zespole piłkarzy z potencjałem. Moim zadaniem jest go wydobyć. Bramki strzeliliśmy sobie sami i to jest nasza bolączka. Jeśli wyeliminujemy ten mankament, to może uda się wydobyć ze strefy spadkowej - podsumował szkoleniowiec Górnika.

Asz

Trener Kamil Kiereś/PIOTR KUCZA/FOTOPYK/Newspix
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem