Partner merytoryczny: Eleven Sports

Termalica Bruk-Bet Nieciecza - Lech Poznań 3-1 w 7. kolejce Ekstraklasy

Beniaminek pobił mistrza! W 7. kolejce Ekstraklasy Termalica Bruk-Bet Nieciecza wygrała z Lechem Poznań 3-1! Kryzys "Kolejorza" trwa, a "Słoniki" u siebie, czyli na razie w Mielcu, zdobyły do tej pory komplet punktów!

Przed spotkaniem beniaminek z Niecieczy był wyżej w tabeli od mistrza Polski z Poznania. Termalica na wyjeździe nie zdobyła jeszcze punktu, ale wygrała dwa mecze na stadionie w Mielcu - z Zagłębiem Lubin i Górnikiem Zabrze.

Lech w sześciu meczach zgromadził zaledwie cztery punkty. W czwartek "Kolejorz" awansował do fazy grupowej Ligi Europejskiej, pokonując Videoton. Teraz piłkarze Macieja Skorży liczyli na przełamanie w lidze.

Początek meczu należał jednak do Termaliki. "Słoniki" mogły strzelić gola po błędzie Jasmina Buricia. Bramkarz Lecha niepewnie wyszedł do piłki i przejął ją Tomasz Foszmańczyk. Pomocnik Bruk-Betu dośrodkował w pole karne. Obrońcy Lecha chaotycznie i na raty wybili futbolówkę poza pole karne.

W 16. minucie gospodarze wyszli na prowadzenie! Dawid Plizga uderzył z ostrego kąta z 13 metrów. Burić odbił strzał do boku, ale tam czekał Wojciech Kędziora, który z metra wpakował piłkę do pustej bramki!

Dziesięć minut później było już 2-0! Plizga zagrał do wbiegającego w pole karne Daibora Plevy. Pomocnik beniaminka uderzył między nogami Buricia i uszczęśliwił widzów na stadionie w Mielcu.

Mistrz Polski obudził się pod koniec pierwszej połowy Strzał Szymona Pawłowskiego z 16 metrów minimalnie minął słupek bramki gospodarzy.

Drugą część gry Lech rozpoczął od mocnego uderzenia. Po dośrodkowaniu Barry’ego Douglasa, wprowadzony w przerwie Denis Thomalla głową z bliska trafił w poprzeczkę. W odpowiedzi Jakub Biskup uderzał z ostrego kąta. Nogą strzał obronił Burić.

Chwilę potem z sześciu metrów nad bramką uderzył Kędziora. Z kolei Lech w 66. minucie miał stuprocentową sytuację. Pawłowski przyjął piłkę w polu karnym. Nie strzelał, tylko wycofał do Kaspera Hamalainena. Sebastiana Nowaka nie było w bramce. Fin uderzył po ziemi przy słupku, ale wślizgiem piłkę z linii wybił Dawid Sołdecki.

Napór Lecha przyniósł skutek w 69. minucie. Rezerwowy Dariusz Formella uderzył płasko z ostrego kąta w kierunku dłuższego słupka bramki i zmniejszył straty.

Siedem minut przed końcem spokojną końcówkę beniaminkowi mógł zapewinć Emil Drozdowicz. Piłkarz gospodarzy był sam na sam z Buriciem, przelobował gol, ale trafił w poprzeczkę!

Beniaminek miał mnóstwo szczęścia.  Hamalainen wyłożył piłkę Formelli, a ten w idealnej sytuacji trafił w głowę ofiarnie interweniującego Dariusza Jareckiego. Po tej sytuacji piłkarze nie wytrzymali nerwowo i doszło do przepychanek.

Ostanie słowo należało do gospodarzy! Po szybkiej kontrze Buricia w sytuacji sam na sam pokonał Bartłomiej Babiarz!

Termalica ma już na koncie dziewięć punktów. Tymczasem Lech tylko cztery. Tyle samo, co będące w strefie spadkowej Podbeskidzie.

Po meczu powiedzieli:

Maciej Skorża (trener Lecha ): "To był nasz 15 mecz w tym sezonie, nie wyszedł nam. Łatwo straciliśmy gole w pierwszej połowie. Po przerwa nasza gra była lepsza. Było więcej determinacji u nas, stworzyliśmy więcej sytuacji podbramkowych, ale wciąż nie ma kto u nas strzelać bramek. Dziś widzieliśmy dwa oblicza zespołu. Gdybyśmy tak grali od początku, jak w drugiej połowie, to byśmy nie przegrali. Po raz kolejny mecz wyjazdowy zaczynamy tak, że szybko tracimy bramkę. Nie powiem ile czasu poświęciłem wczoraj i dziś na odprawach mówiąc o tym. Tylko musi to dotrzeć do nich". 

Piotr Mandrysz (trener Termaliki): "To jest dla nas szczęśliwy dzień. Mimo strasznego upału zagraliśmy bardzo mądrze taktycznie i to z tak mocnym zespołem. Wygraliśmy w pełni zasłużenie. Zmiany dokonane przez Lecha zaburzyły obraz meczu. Rywal zepchnął nas do obrony. Gdy przygotowywałem zmianę zobaczyłem bramkę, na szczęście jedyną, którą mistrzowie Polski zdobyli. Pozbieraliśmy się, dokonałem zmiany ofensywnej. Pozwoliły przenieść trochę ciężar gry na połowę rywala. Mieliśmy kilka sytuacji do zdobycia gola np. Emil Drozdowicz. Na szczęście, po bardzo ładnej akcji naszego zespołu, podaniu Wojciecha Kędziory, Bartłomiej Babiarz przypieczętował nasze zwycięstwo. 

Jest to trzecie zwycięstwo odniesione w Mielcu. Chciałbym podziękować serdecznie moim podopiecznym. W tym warunkach nie było im łatwo grać. Także słowo dziękuję należą się kibicom. Czuliśmy wsparcie trybun. Nie wiem, ile spotkań zagramy jeszcze w Mielcu. Jednak jeśli mamy wygrywać, to nie mam nic przeciwko, aby tu grać". 

Termalica Bruk-Bet Nieciecza - Lech Poznań 3-1 (2-0)

Bramki: 1-0 Wojciech Kędziora (16), 2-0 Dalibor Pleva (26), 2-1 Dariusz Formella (69), 3-1 Bartłomiej Babiarz (88). 

Żółta kartka - Termalica Bruk-Bet Nieciecza: Dalibor Pleva, Dawid Sołdecki, Bartłomiej Smuczyński. Lech Poznań: Łukasz Trałka, Barry Douglas, Dariusz Formella.

Sędziował: Krzysztof Jakubik (Siedlce). Widzów 4 950.

Termalica Bruk-Bet Nieciecza: Sebastian Nowak - Patryk Fryc, Pavol Stano, Dawid Sołdecki, Dariusz Jarecki - Dawid Plizga (80. Bartłomiej Smuczyński), Tomasz Foszmańczyk (70. Mario Licka), Dalibor Pleva, Bartłomiej Babiarz, Jakub Biskup (75. Emil Drozdowicz) - Wojciech Kędziora. 

Lech Poznań: Jasmin Burić - Tomasz Kędziora, Paulus Arajuuri, Tamas Kadar (60. Marcin Kamiński), Barry Douglas - Gergo Lovrencsics (46. Denis Thomalla), Karol Linetty, Łukasz Trałka, Dariusz Dudka (46. Dariusz Formella), Szymon Pawłowski - Kasper Hamalainen. 

INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem