Puchar Polski. Właściciel Miedzi wytrzymał ciśnienie. Trener Nowak może się zrewanżować
Porażki 1-3 z Sandecją u siebie i 0-3 z Odrą Opole spowodowały w Miedzi pożar. Omal nie spłonął fotel trenera Dominika Nowaka. Właściciel klubu Andrzej Dadełło wytrzymał ciśnienie. Nowak pracuje dalej. Najlepsze w sporcie jest to, że dziś może o nim mówić cała Polska. Nowak i cała "Miedzianka" stoją przed szansą wyeliminowania Legii Warszawa - największego faworyta Pucharu Polski. Ćwierćfinał już o godz. 20:10, transmisja w Polsacie Sport.
- Pozycja trenera Nowaka jest obecnie bardzo krucha. Będziemy analizować, co się dzieje w drużynie i podejmować decyzje, jak rozwiązać sytuację, w jakiej znaleźliśmy się. Obawiam się, że szkoleniowiec stracił z nią kontakt - mówił właściciel Miedzi Andrzej Dadełło portalowi TuLegnica.pl 28 listopada 2019 r.
Wydawało się, że już nic nie uratuje trenera Dominika Nowaka.
Dadełło na profilu swej firmy Grupa DSA przedstawia się jako multimilioner, biznesmen, podróżnik, filantrop, historyk, ekonomista. Jest też pasjonatem szachów, wywalczył w nich wicemistrzostwo Europy wśród amatorów. Kibicuje Miedzi od dziecka. W 2011 r. stał się jej właścicielem, zakładając sportową spółkę akcyjną i windując klub z trzeciego poziomu do Ekstraklasy. Po spadku z niej zamierza od razu wrócić do elity.
Niewiele brakowało, a rok temu zostałby właścicielem trzecioligowca z Hiszpanii - FC Badalona. Od tej inwestycji odwiodła go napięta sytuacja w Katalonii. Kalkulacja finansowa była prosta: dopiąć budżet w wysokości 1,5 mln euro, awansować na zaplecze Primera Division, gdzie z samych praw telewizyjnych można liczyć na sześć milionów euro.
Co ciekawe, złamał tabu i powierzył kierowanie piłkarską spółką kobiecie. Martyna Pajączek podbiła środowisko. Została szefową 1. Ligi Piłkarskiej, trafiła do zarządu PZPN. Z Miedzi odeszła dwa lata temu, a od roku szefuje Widzewowi Łódź. Po odejściu Pajączek w zarządzie Miedzi nie ma prezesa. Wiceprezesem jest radca prawny Marta Żołędziewska, a członkiem zarządu były dziennikarz sportowy Tomasz Brusiło. Żołędziewska zasiada też w zarządzie mającej we Wrocławiu siedzibę Grupy DSA.
Wróćmy jednak do kryzysu sportowego Miedzi z listopada ubiegłego roku. Rozmowa via skype z przebywającym za granicą prezesem Dadełłą pomogła. Miedź wygrała 2-0 derby z Chrobrym (1 grudnia), a cztery dni później, po rzutach karnych, awansowała do ćwierćfinału w Pucharze Polski, eliminując Stomil Olsztyn.
Dominik Nowak prowadzi Miedź od trzech lat. W całej 1. Lidze dłuższy stać ma tylko Tomasz Tułacz z Puszczy Niepołomice, któremu w lipcu stuknie pięć lat, odkąd przejął ekipę spod Krakowa.
Po awansie do Ekstraklasy Nowak dostał kontrakt również na pięć lat, do 2023 r. Prezes Dadełło respektuje postanowienia umowy.
Cierpliwość właściciela jest godna naśladowania. Np. w Ekstraklasie tylko dwóch fachowców ma dłuższy staż. Marek Papszun nieprzerwanie prowadzi Raków od ponad czterech lat, a za dwa miesiące czteroletnim stażem w Górniku będzie mógł się poszczycić Marcin Brosz.Równie długo jak Nowak Miedź Cracovię trenuje Michał Probierz. Ponad dwa lata pracują jeszcze: Waldemar Fornalik w Piaście, Kosta Runjaić w Pogoni i Piotr Stokowiec w Lechii.
Prezesi naszej piłki uczą się cierpliwości. Zrozumieli, że zmiana trenera da jedną rzecz na pewno: zaburzenie procesu szkoleniowego. Wszystkie pozostałe, na czele z poprawą gry i wyników to jedno wielkie pismo patykiem na wodzie.
- Ciekawe jest to, że Andrzej Dadełło jako inwestor przez tyle lat trwa i pomaga Miedzi, co daje skutki. Niekiedy jego decyzje są dla nas niezrozumiałe, ale on konsekwentnie realizuje swoje pomysły i osiąga cele. "Miedzianka" na rozkładzie ma już kilka pokonanych potęg. Dziś też się spodziewamy niespodzianki - powiedział Interii Andrzej Padewski - prezes Dolnośląskiego Związku Piłki Nożnej.
- Miedź jest wygłodniała sukcesów po spadku z Ekstraklasy, więc tym bardziej będzie chciała się dobrze sprzedać na tle Legii. Atmosfera meczu będzie specyficzna, trybuny będą puste, ale stadion i tak jest lepiej znany piłkarzom Miedzi. Wietrzę niespodziankę - dodaje.
Polsat Sport wysłał do Legnicy najcięższe komentatorskie armaty, w osobie Bożydara Iwanowa. Godz. 20:10 - na ten moment polska piłka czekała od 9 marca, gdy rozegrano ostatni mecz ligowy Korona - ŁKS.
MiBi
Więcej na ten temat
Betclic 1 Liga 12.12.2024 | Wisła Kraków | 1 - 1 | Miedź Legnica | |
Betclic 1 Liga 15.02.202518:00 | Miedź Legnica | - | Stal Rzeszów |