Partner merytoryczny: Eleven Sports

Pogoń Szczecin - Wisła Kraków. Kazimierz Moskal: Skupiam się na swojej pracy

Wynik meczu z Pogonią w Szczecinie może zdecydować o losach Kazimierza Moskala na stanowisku trenera Wisły Kraków. We wtorek w mediach pojawiły się plotki o jego zwolnieniu. - Jestem zatrudnionym przez Wisłę pracownikiem tego klubu i robię to, co do mnie należy. Staram się wykonywać to jak najlepiej. Nie zwracam sobie głowy tym, jakie będą podjęte decyzje w przyszłości. Skupiam się na swojej pracy - powiedział szkoleniowiec.

Kazimierz Moskal
Kazimierz Moskal/Jacek Bednarczyk/PAP

Moskal nie chciał szeroko komentować tego, co się stało we wtorek. Został on zaproszony na obrady rady nadzorczej Wisły, na podsumowanie dotychczasowej części sezonu. Według informacji medialnych, było o krok od jego dymisji. O jego dalszej przyszłości ma w dużej mierze przesądzić wynik meczu w Szczecinie.

Wisła i Pogoń to jedyne niepokonane drużyny w Ekstraklasie.

- Myślę, że dla większości jest to jakieś zaskoczenie, bo na pewno spodziewano się, że to Lech czy Legią zdominują ligę. Pogoń gra bardzo skutecznie, solidnie w defensywie i ma na swoim koncie dwa zwycięstwa, a my tylko jedno, co na pewno nas nie satysfakcjonuje. Nie przywiązywałbym wagi do tego, że nie przegraliśmy jeszcze meczu, bo wiadomo, że liczą się punkty - stwierdził Moskal.

Po poniedziałkowym spotkaniu Podbeskidzia Bielsko-Biała z Pogonią Szczecin (2-3) trener drużyny z północy Polski Czesław Michniewicz narzekał, że jego ekipa grał dzień później niż Wisła. Podkreślał, że jego piłkarze po powrocie z dalekiej podróży będą mieli mniej czasu na regenerację. Moskal nie zgadza się jednak z tą argumentacją.

- Nie przesadzajmy z tym. Nie sądzę, aby miało to decydujące znaczenie - zaznaczył Moskal.

Kazimierz Moskal o Popoviciu i Crivellaro/Bartosz Barnaś/TV Interia

Osiemnastka, którą zabrał Moskal do Szczecina jest identyczna, jak w ostatniej kolejce. Co do pierwszej jedenastki trener Wisły ma jeszcze wątpliwości.

- Trudno mi powiedzieć, czy będzie ona taka sama, jak ostatnio. Mam pewne wątpliwości, ale myślę, że dzisiaj wieczorem zapadnie decyzja - powiedział.

W poprzedniej kolejce Wisła zremisowała z Lechią 3-3, chociaż prowadziła 2-0.

- Rozmawialiśmy w szatni, że przy dwubramkowym prowadzeniu musimy szanować piłkę i zagrać mądrzej. Nie zawsze jednak mecz będzie tak dobrze się układał. Wynik determinuje też postawę przeciwnika. Udało się Lechii przeprowadzić kilka akcji po utracie drugiej bramki i odrobić stratę, dlatego też tej pewności nam zabrakło - mówił Moskal.

W poprzednim meczu obrona Wiślaków szwankowała przy stałych fragmentach gry. 

- Na pewno wiele jest zespołów groźnych przy stałych fragmentach. Nie przesadzajmy jednak, bo dopiero w starciu z Lechią straciliśmy pierwsze bramki po stałych fragmentach. Tak naprawdę od początku okresu przygotowawczego sporo czasu poświęcamy tym elementom - dodał.

Moskal o Crivellaro: Docelowo ma grać w środku pola/Bartosz Barnaś/TV Interia

W poprzedniej rywalizacji dolegliwości bólowe mięśnia zgłaszał Paweł Brożek, lecz szkoleniowiec Wisły zapewnia, że jego występ w Szczecinie jest niezagrożony. 

- Paweł trenuje normalnie, przechodził zabiegi, ale przygotowuje się do spotkania tak, jak każdy inny zawodnik będący w osiemnastce meczowej - zapewnił.

W zespole Pogoni gra były wiślak Patryk Małecki.

- Nie pamiętam dokładnie, kiedy pierwszy raz o nim usłyszałem. Przypominam sobie jednak sytuację, kiedy zainteresowanie nim wykazało Lazio, gdy jeszcze był juniorem. Wówczas trener Petrescu dopytywał się o niego i to chyba była moja pierwsza styczność z Patrykiem. Było widać, że potrafi grać w piłkę, chociaż ma trudny charakter. Jest bardzo ambitny i zawzięty. Już jako młody chłopak pokazywał, że ma duże poczucie własnej wartości - ocenił.

www.wisla.krakow.pl

Zobacz także

Sportowym okiem