Partner merytoryczny: Eleven Sports

Niespodzianka w Szczecinie – Pogoń słabsza od beniaminka Warty Poznań

Warta Poznań dość nieoczekiwanie pokonała w meczu sparingowym Pogoń Szczecin 2-0. Oba zespoły przygotowują się do startu rundy wiosennej w kraju.

Górnik Zabrze. Henryk Latocha o początkach kariery. Wideo /INTERIA.TV/INTERIA.TV

Mecz odbył się na bocznym boisku kompleksu piłkarskiego Pogoni, choć istniało zagrożenie, że może zostać przeniesiony pod balon, na sztuczną trawę. I choć cała okolica była pokryta śniegiem, to nawierzchnia została przygotowana do gry niemal perfekcyjnie. Warta Poznań przebywała w tym tygodniu na minizgrupowaniu w Grodzisku Wlkp, a mecz w Szczecinie kończył ten mikrocykl. Mimo nieco zimowej aury, poznaniacy przebrnęli przez ten okres bez większych problemów zdrowotnych. 

Co innego Pogoń, która korzysta ze swoich boisk w przygotowaniach - w jej szeregach brakowało dzisiaj m.in. Kamila Drygasa, Adama Frączczaka, Michała Kucharczyka, Huberta Matyni czy Santeriego Hostikki. Mimo tego to i tak "Portowcy" przez większą część spotkania mieli przewagę, ale nie potrafili stworzyć większego zagrożenia pod bramką Adriana Lisa. Warta za to często starała się wyjść wyżej do pressingu, czyniła to zresztą bardzo skutecznie, czym utrudniała rozgrywanie piłki rywalom. Goście mogli też liczyć na stałe fragmenty gry wykonywane przez Łukasza Trałkę - po jednym z nich, w 8. minucie, niezłą sytuację strzelecką miał Maciej Żurawski, ale główkował za wysoko. Młodzieżowiec poznaniaków, wypożyczony zresztą w tym tygodniu z... Pogoni, był jednym z bardziej aktywnych graczy na boisku.

Goście w tym spotkaniu zdobyli dwie bramki - obie po sporych błędach graczy Pogoni. Najpierw w 63. minucie, gdy Warta wymieniała niemal cały zespół, źle piłkę do swojego obrońcy zagrał bramkarz Jakub Bursztyn. Pressing Mateusza Czyżyckiego się opłacił, piłka spadła pod nogi Konrada Handzlika, a ten zagrał ją przed pustą bramkę do zbiegającego na dalszy słupek Gracjana Jarocha. Pogoń odpowiedziała świetnym zagraniem Luisa Maty i doskonałą okazją Adriana Benedyczaka, ale jeszcze lepszą paradą popisał się Lis - zbił piłkę spod poprzeczki.

Druga bramka padła w... 98 minucie, co jednak nie powinno nikogo zdziwić. Trenerzy umówili się bowiem na tercje - pierwsza trwała 45 minut, a dwie pozostało po pół godziny. Na siedem minut przed końcem błąd na środku boiska popełnił Kostas Triantafyllopulos - piłkę zabrał Konrad Handzlik, który ostatecznie w polu karnym Pogoni dostał z powrotem futbolówkę i uderzył precyzyjnie przy dalszym słupku.

Pogoń rozegra pierwszy mecz ligowy w 2021 roku 29 stycznia - w Bełchatowie zmierzy się wówczas z Rakowem Częstochowa. Warta dzień później podejmie Cracovię.

Andrzej Grupa

Pogoń Szczecin - Warta Poznań 0-2 (0-0, 0-1, 0-1)

Bramki: 0-1 Gracjan Jaroch (63.), 0-2 Konrad Handzlik (98.)

Pogoń: (I tercja) Stipica - Stolarski, Zech, Malec, Bartkowski - Gorgon, Dąbrowski, Smoliński, Kozłowski, Kowalczyk - Zahovič

(II i III tercja) Bursztyn - Stolarski (60. Stec), Łasicki, Malec (60. Triantafyllópoulos), Mata - Fornalczyk (80. Lis), Łęgowski, Podstawski, Smoliński (60. Mruk) - Cibicki, Zahovič (60. Benedyczak)

Warta:  Lis - Grzesik (62. Burman), Kieliba (62. Małek), Ivanov (62. Ławniczak), 13. Kuzdra (40. Kiełb, 87. Szmyt) - Baku (45. Rybicki, 90. Laskowski), Żurawski (62. Czyżycki), 21. Kupczak (62. Kopczyński), Trałka (62. Handzlik), Jakóbowski (62, Janicki) - Kuzimski (62. Jaroch)

Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie!


Mecz Pogoni Szczecin z Wartą Poznań. Paweł Stolarki kontra Michał Jakóbowski/ Marcin Bielecki /PAP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem