Partner merytoryczny: Eleven Sports

Niespodzianka w Krakowie! Legia pokonana

Niespodzianka pod Wawelem! Skazywana na pożarcie Wisła znalazła sposób na mistrzów Polski i po golu Felicio Brown Forbesa zdobyła trzy punkty. Legioniści mieli swoje okazje, ale skuteczność nie była ich domeną. Mecz był emocjonujący, obfitował w sytuacje podbramkowe, a kibice obu drużyn nie szczędzili gardeł. Zresztą nie tylko gardeł, bo także pirotechniki, przez którą doszło do przerwy w grze.

Radość kibiców i piłkarzy Wisły po wygranej z Legią Warszawa 1-0. Wideo/Piotr Jawor/INTERIA.TV

Legia przyjechała pod Wawel opromieniona sukcesem, jakim jest bez wątpienia awans do Ligi Europy, po wyeliminowaniu silnej Slavii Praga. Jej trener - Czesław Michniewicz nie zastosował taryfy ulgowej. Wystawił najsilniejszą ekipę.

Po długiej przerwie na oddymienie boiska po racowisku, jakie urządzili kibice obu drużyn, głównie gospodarzy, Wisła natarła jako pierwsza. Po akcji Yeboaha  legioniści uratowali się, wybijając na rzut rożny, a po chwili Felicio Brown-Forbes zagłówkował w poprzeczkę.

W 16. min Konrad Gruszkowski zakręcił eks-wiślakiem Mateuszem Hołownią i dośrodkował na głowę Michala Szkvarki. Uderzenie Słowaka w środek bramki było dla Słowaka bułką z masłem. Hołownia zrewanżował się ofensywnym wypadem. Po jego kąśliwym podaniu Michal Frydrych o mały włos nie wpakował samobójczej bramki.

Rajd Yeboaha, gol Forbesa

Krakowianie powinni prowadzić od 23.min. Brown-Forbes wywalczył piłkę w okolicy pola karnego Legii. Mógł ją rozegrać, gdyż wiślacy mieli przewagę liczebną. Zdecydował się jednak na strzał, trafiając w słupek!

Co ma wisieć, nie utonie. Nie minęło pół godziny i "Biała Gwiazda" objęła prowadzenie. Patryk Plewka odebrał piłkę przed własnym polem karnym i napędził Yawa Yeboaha, który środkiem przedarł się jak strzała. Nie robił sobie nic z tego, że naciska go Bartosz Slisz. Ghańczyk dograł w pole karne do Brown-Forbesa, który kopnięciem lewą nogą w prawy róg zmusił do kapitulacji Boruca.

Goście mogli wyrównać w 38. min. Prostopadłe podanie Slisza, po którym Frydrych nie sięgnął piłki, otworzyło drogę do bramki Rafaelowi Lopesowi, który zepsuł dogranie do Tomasza Pekharta.

W doliczonym czasie do I połowy z rzutu wolnego nad poprzeczką uderzył Ernset Muci. Sędziowie nie zauważyli jednak, że piłka odbiła się od barku stojącego w murze wiślaka Hanouska i zamiast rzutu rożnego podyktowali aut. 

Studio Ekstraklasa na żywo w każdy poniedziałek o 20:00 - Sprawdź!

W doliczonych siedmiu minutach Legia mocno przycisnęła, jednak nie stworzyła czystej pozycji strzeleckiej.

Czesław Michniewicz po przerwie wzmocnił ofensywę, wpuszczając Mahira Emreliego. Bardzo szybko wyrównać mógł Muci, jednak Paweł Kieszek zdołał jego strzał sparować na rzut rożny.

Mateusz Młyński waleczność Brown Forbesa powinien zamienić na drugą bramkę dla Wisły. Przełożył piłkę na lewą nogę i w stuprocentowej sytuacji kopnął tak, że wszyscy zrozumieli, iż musi nad nią popracować. Piłka przeszła daleko obok słupka.

Interwencja VAR-u. Sędzia unieważnił bramkę Legii

W drugiej połowie goście mieli więcej do powiedzenia. Swoją szansę zmarnował Rafa Lopes (53. min), a 12 minut później Legia cieszyła się z wyrównującej bramki Emreliego. Cieszyła się bardzo krótko, gdyż po interwencji VAR-u sędzia Zbigniew Dobrynin unieważnił gola i podyktował rzut wolny dla Wisły. Powtórki dowiodły, że Emreli kopnął Frydrycha.

Krakowianie odgryźli się za sprawą rzutu wolnego Yeboaha. Po rykoszecie od nogi obrońcy Boruc odbił piłkę przed siebie, lecz zrehabilitował się, broniąc dobitkę Serafina Szoty.

W końcówce impet Legii osłabł i Wisła bez trudu utrzymała prowadzenie, dzięki czemu awansowała na trzecie miejsce w PKO Ekstraklasie. Legia po tej porażce jest dopiero 14., ale ma w zapasie dwa spotkania.

6. kolejka PKO BP Ekstraklasy:

Wisła Kraków - Legia Warszawa 1-0 (1-0)

Bramka: 1-0 Felicio-Brown Forbes (29. Z podania Yeboaha).

Wisła: Kieszek - Gruszkowski (90.+1 Szot), Frydrych, Szota, Hanousek - Yeboah (90.+1 Sadlok), Plewka (84. Żukow), El-Mehdoui, Szkvarka, Młyński (70. Kliment) - Brown-Forbes (84. Starzyński).

Legia Warszawa: Boruc - Nawrocki (46. Skibicki), Wieteska (84. Ribeiro), Abu Hanna - Jędrzejczyk, Slisz, Muci (70. Ciepiela), Hołownia (46. Emreli) - Lopes, Pekhart (84. Kostorz), Luquinhas

Sędziował Zbigniew Dobrynin z Łodzi.

Żółte kartki: Plewka oraz Pekhart.
Widzów: 23 717.

Michał Białoński, Piotr Jawor, Artur Szczepanik, Kraków

Statystyki meczu

Posiadanie piłki
0%
0%
Strzały
0
0
Strzały celne
0
0
Strzały niecelne
0
0
Strzały zablokowane
0
0
Ataki
0
0
Matej Hanouszek z Wisły i Rafael Lopes z Legii/ Łukasz Gągulski/PAP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem