Partner merytoryczny: Eleven Sports

Korona Kielce wróciła w ręce miasta

Korona Kielce wraca w ręce miasta. Podczas nadzwyczajnej sesji radni zgodzili się na zakup 72 procent akcji klubu od dotychczasowego większościowego akcjonariusza - rodziny Hundsdorferów.

Marcin Animucki dla Interii: W połowie sierpnia poznamy budżet Ekstraklasy SA. Wideo/Zbigniew Czyż/TV Interia

Za zagłosowało 14 radnych, przeciw było 7 osób, 4 wstrzymały się od głosu. Radni zgodzili się również na dokapitalizowanie klubu kwotą blisko 5 mln złotych.

Rodzina Hundsdorferów, dotychczasowy większościowy właściciel, w ubiegłym miesiącu poinformowała, że nie chce już angażować się w sprawy drużyny. To w połączeniu ze spadkiem klubu z Ekstraklasy, zagroziło bankructwem klubu. Po kilku tygodniach negocjacji miasto i większościowy udziałowiec doszli do porozumienia. Przypieczętowała je dzisiejsza decyzja rady miasta. Zgodnie z nią miasto może przejąć klub za symboliczną "złotówkę", jednocześnie zobowiązując się do spłaty długów wobec większościowego akcjonariusza. Oznacza to podniesienie kapitału zakładowego spółki kwotą 4 milionów 955 tysięcy złotych.

Bogdan Wenta zaznaczył podczas wtorkowej sesji, że pozwoli to "osiągnąć punkt zero". "Umożliwi w całości przyjęcie odpowiedzialności za to, jak powinien funkcjonować klub. Należy wyciągnąć wnioski z historii i dokonać zmian, wprowadzić działania naprawcze i uporządkować sytuację finansową" - powiedział.

Wenta przypomniał, że w poprzednich latach miasto dokapitalizowało klub kwotą 70 mln złotych. Tylko w ostatnich trzech latach było to ponad 18 milionów złotych. "Ten sen o sukcesach sportowych okazał się kosztowny. Mamy piękną infrastrukturę, stadion i historię. Jednak wymaga to innego podejścia, jeżeli chodzi o funkcjonowanie" - powiedział.

Prezydent dodał, że samorząd nie może być traktowany, jako "jedyny wybawiciel", do którego klub będzie się zwracać o ratunek. "Dzisiaj jest bardzo istotne, aby starać się dostać licencję pierwszej ligi, ponieważ to daje szansę spełniać się sportowo. W innym przypadku możemy liczyć, że pojawią się inwestorzy z Kataru, Arabii Saudyjskiej, Senegalu czy Chin, ale jak przeszłość pokazała to były mrzonki" - powiedział.

Marcin Animucki dla Interii: Kluby podjęły rękawicę w walce z pandemią. Wideo/Zbigniew Czyż/TV Interia

Zaznaczył, że przyszłość klubu musi być budowana na "solidnych i uczciwych fundamentach". Jego zdaniem klub powinien kierować swoją uwagę na szkoleniu i promowaniu graczy z grup młodzieżowych, a nie jak było to w ostatnich latach, na "skupowaniu obcokrajowców".

Radna KO Agata Wojda zwracała uwagę na dotychczasowe finansowanie klubu. Mówiła, że prezydent Wenta niejednokrotnie podkreślał, że zmieni się podejście do sportu zawodowego w Kielcach, i że nie jest on zwolennikiem "wchodzenia do prywatnych klubów sportowych".

"Teraz mówimy o utrzymaniu spółki niezależnie od wyników. Kwota, jaką przeznaczyliśmy w niecałe dwa lata to 13,5 mln złotych, a miało być tylko 2 miliony złotych rocznie. Co ciekawe, w budżecie na 2020 rok całościowy budżet na remont chodników to 4 mln. A teraz ze środków majątkowych przeznaczymy na Koronę 5 mln zł. I to nie są ostatnie pieniądze" - podkreśliła radna.

"Szanuję głosy radnych, którzy mówią, że wydanie pieniędzy jest słuszne, ale to kwestia wyboru priorytetów dla miasta. Pieniądze miasta powinny być wydatkowane inaczej. Za tym głosowali kielczanie i nie chcieli powrotu do polityki zero, gdzie miasto wspiera sport zawodowy"- powiedziała Wojda.

Odmiennego zdania był przewodniczący kieleckiej rady miasta Kamil Suchański: "Korona to istotny element tożsamości Kielc. Zgoda na zwijanie Korony, to zgoda na zwijanie Kielc. Stawianie sprawy tak, że za 5 milionów złotych możemy przekazać na budowę chodników jest demagogią. Nie chcę być grabarzem dla klubu o blisko 50 letniej historii" - powiedział.

Z kolei radny Marcin Stępniewski z klubu PiS mówił, że finansowanie powinno być definiowane przez wynik sportowy. "Jesteśmy w sytuacji, gdzie pożar trzeba gasić. Miasta nie stać na likwidację Korony. Oczekuję zmian w zarządzie i kadrze pracowników niższego szczebla. Potrzebne jest przewietrzenie klubu, by zaczął lepiej funkcjonować. Potrzebna jest rekonstrukcja Rady Nadzorczej. Warto rozważyć, by w Radzie znalazł się przedstawiciel kibiców. To da nam więcej transparentności" - mówił Stępniewski.

Ostatecznie za przejęciem 72 procent akcji zagłosowało 14 radnych, przeciw było siedem osób, a dwie wstrzymały się od głosu. Uchwała została przejęta głosami rajców Prawa i Sprawiedliwości oraz Bezpartyjnych i Niezależnych. 

Autor: Wiktor Dziarmaga

Kibice Korony Kielce/Tomasz Kudala/East News
PAP

Zobacz także

Sportowym okiem