Partner merytoryczny: Eleven Sports

Kazimierz Moskal: Żadnych cudów nie wymyślę

- Na pewno cieszymy się ze zwycięstwa, tym bardziej, że Górnik był niewygodnym przeciwnikiem od wielu spotkań - skomentował trener Wisły Kraków Kazimierz Moskal mecz z Górnikiem Zabrze. "Biała Gwiazda" wygrała 4-1.

Trener Wisły Kraków Kazimierz Moskal
Trener Wisły Kraków Kazimierz Moskal/fot. Jacek Bednarczyk/PAP

"Mieliśmy też w pamięci poprzedni mecz, który odbył się niedawno. Już po tamtej rywalizacji powiedziałem, że gdybym miał jeszcze raz grać z nimi, to na pewno zagrałbym inaczej. Ten mecz nie ułożył się dla nas dobrze, ale szybko zdobyliśmy bramkę, która pozwoliła nam wrócić do gry. Zdobyliśmy ważne punkty, ale znowu czekają nas istotne i ciężkie spotkania, jak wszystkie w tej lidze" - ocenił Moskal.

Na konferencji przedmeczowej szkoleniowiec "Białej Gwiazdy" powiedział, że życzyłby sobie, aby jego podopieczni zagrali inaczej niż w kwietniowej rywalizacji. "Myślę, że przede wszystkim przebieg i obraz tego meczu był zupełnie inny. Górnik nie zdominował nas tak, jak miało to miejsce w kwietniu. Sądzę, że chłopcy wiedzą, iż w tej lidze wszystko może się zdarzyć. Mają jakieś marzenia, ambicje i chcą osiągnąć dobry wynik" - kontynuował.

Po raz kolejny ważnym ogniwem zespołu gospodarzy był Maciej Jankowski. Jak trener Moskal ocenia swojego podopiecznego? "Maciek rozegrał dobre spotkanie, ale  chciałbym pochwalić cały zespół. Szkoda, że nie udało mu się wpisać na listę strzelców, bo miał ku temu okazje. Każdemu zdarza się mieć  słabszą formę, ale ważne, że zawodnicy czują wsparcie i zaufanie. Żadnych cudów nie wymyślę, wiedzieliśmy, że Maciek potrafi grać w piłkę i ciągle powtarzałem, że czekam na jego optymalną dyspozycję" - powiedział opiekun wiślaków.

Do końca nie było wiadomo, czy Stilić oraz Guerrier znajdą się w gronie zawodników na spotkanie z Górnikiem, ponieważ w minionym tygodniu narzekali na urazy. "W piątek rozmawialiśmy na konferencji i tak naprawdę nie wiedzieliśmy, czy znajdą się w osiemnastce meczowej. Donald miał uraz mięśniowy i bałem się, że może dojść do takiej sytuacji, iż będzie musiał zejść z rozgrzewki, ale dotrwał. Z Semirem była inna sprawa, nie obawialiśmy, że po wprowadzeniu na boisko coś się wydarzy. Gdyby zagrali obaj od początku, to ryzyko byłoby większe" - zakończył trener Kazimierz Moskal.


www.wisla.krakow.pl

Zobacz także

Sportowym okiem