Partner merytoryczny: Eleven Sports

Kazimierz Moskal: Gol dla Legii nie powinien być uznany

Nie milkną echa kontrowersyjnej decyzji sędziego Mariusza Złotka o uznaniu pierwszego gola dla Legii Warszawa. Sprawę skomentował trener Wisły Kazimierz Moskal. - Z ławki nie widziałem dokładnie sytuacji, ale ręka była ewidentna. Głowny sędzia mógł tego nie dostrzec, ale liniowy powinien zauważyć nieprzepisowe zagranie – powiedział szkoleniowiec Białej Gwiazdy.

Kazimierz Moskal instruuje swoich piłkarzy
Kazimierz Moskal instruuje swoich piłkarzy/Bartłomiej Zborowski/PAP

Dla Moskala to już trzecie podejście w roli trenera Wisły, ale o dzisiejszym swoim spotkaniu przeciwko Legii wyraźnie mówił jako debiucie. 

 Wielu skazywało nas na porażkę. Też słyszałem głosy, że lepiej dla mnie byłoby, gdybym zaczynał jako trener Wisły od innego rywala, ale daliśmy sobie radę - zaczął Moskal.

Jego zdaniem wiślacy powinni docenić punkt wywalczony na obiekcie mistrzów Polski. 

-  Nigdy przed meczem remisu nie brałbym w ciemno, ale trzeba przyjąć go z szacunkiem, choć przez gol stracony w końcówce, sprawia, że wracamy do Krakowa z odczuciem niedosytu. Szkoda zmarnowanej sytuacji przy wyniku 2-1 dla nas, ale Legia też miała doskonałe sytuacje do strzelenia gola - dodał.

Szkoleniowiec skomentował też kontrowersyjną decyzję sędziego o uznaniu gola strzelonego przez Michała Żyrę. Skrzydłowy przed strzałem przyjął piłkę ręką.

 - Z ławki nie widziałem dokładnie sytuacji, ale ręka była ewidentna. Głowny sędzia mógł tego nie dostrzec, ale liniowy powinien zauważyć nieprzepisowe zagranie - dodał.

W odróżnieniu od Wisły Franciszka Smudy, Moskal dokonał kilku roszad w składzie. Jedną z nich było przesunięcie na lewe skrzydło Emmanuela Sarkiego.

- Chciałem zaskoczyć Legię, dopiero w ostatnich godzinach zdecydowałem, jaką jedenastką zagramy. Dziś Sarki wyglądał dużo lepiej niż w poprzednich spotkaniach. Szkoda, że doznał kontuzji, pierwsze wiadomości są takie, że to dość poważny uraz - powiedział.

Moskal nie zadeklarował o jakie cele będzie walczyć Wisła w tym sezonie. Na początku roku prezes Robert Gaszyński powiedział, że oczekuje od drużyny awansu do europejskich pucharów.

- Do każdego meczu będziemy podchodzić indywidualnie. W tabeli jest ogromny ścisk, więc trudno wyrokować, którego miejsce zajmiemy, choć oczywiście chcemy skończyć ligę jak najwyżej - zakończył.

Krzysztof Oliwa

Legia Warszawa - Wisła Kraków 2-2. Galeria

Zobacz galerię
+2


INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem