Partner merytoryczny: Eleven Sports

Jagiellonia - Warta. Beniaminka walka o wszystko

Choć Warta Poznań zaskakująco dobrze spisuje się w Ekstraklasie, to po jednej trzeciej sezonu ma tylko cztery punkty przewagi nad ostatnią drużyną. Aby spokojniej odpoczywać w zimowej przerwie, musi zapunktować w trzech kolejnych spotkaniach. - Celujemy w maksa, przygotowujemy się do meczu z Jagiellonią tak, jakby to był nasz ostatni mecz - zapewnia trener Warty Piotr Tworek.

Liga Europy. Benfica Lizbona - Lech Poznań 4-0 Koniec marzeń ”Kolejorza”/INTERIA.TV/INTERIA.TV

Jagiellonia podejmie Wartę w sobotę o godz. 15, a mecz ten zapowiada się intrygująco choćby z tego powodo, że "Jaga" jest wyjątkowo skuteczna na swoim stadionie, zaś Warta - w roli gościa. Potrafi uprzykrzać życie lepszym zespołom od siebie, choć gdyby nie same końcówki, jej dorobek wyjazdowy byłby naprawdę imponujący. W Lubinie, Poznaniu (w starciu z Lechem) czy ostatnio w Bełchatowie, traciła remisy w samych końcówkach. Pozostałe spotkania zaś wygrała - z Wisłą Płock, Podbeskidziem i Stalą Mielec.

Jagiellonia z kolei traci swoje wartości w meczach wyjazdowych, ale na stadionie przy Słonecznej potrafi ogrywać rywali, jak niedawno wysoko Wisłę Płock, czy wcześniej Lecha. - To trudny rywal, choć ostatnio mieli trochę problemów i w efekcie nawet Borysiuk grał na środku obrony. Musimy się jednak skupić na sobie, będziemy zwracać uwagę na podejściu zawodników do meczu. Zdajemy sobie sprawę z tego, że Jagiellonia na wyjeździe i Jagiellonia u siebie to dwie różne drużyny. Z drugiej strony, są w jej składzie piłkarze mający duże umiejętności indywidualne, jak Imaz czy Puljić. Kto by u nich nie wszedł na boisku, i tak musimy grać na maksimum naszych umiejętności, a w ofensywie wykorzystać swoje sytuacje. Może nie będzie ich wiele, więc tym bardziej liczy się jakość, jakość i jeszcze raz jakość naszej gry - uważa trener Tworek.

W jego zespole zabraknie kontuzjowanych: Tomasza Kupczaka, Nikodema Fiedosewicza, Michała Kopczyńskiego i Maria Rodrigueza, zaś Adrian Laskowski pauzuje za cztery żółte kartki. To nieco komplikuje sytuację trenerowi Tworkowi, bo Laskowski grał ostatnio obok Łukasza Trałki po kontuzji Kupczaka. Do gry powinni już wrócić jednak Gracjan Jaroch i Aleks Ławniczak, a w treningach uczestniczy już też Mariusz Rybicki. Nieobecność Ławniczaka, na początku sezonu podstawowego stopera, sprawiła, że miejsce w składzie stracił... bramkarz Adrian Lis. Miejsce młodzieżowca, po dość nieudanym eksperymencie z młodym skrzydłowym Kajetanem Szmytem w starciu z Legią, zajął bowiem bramkarz Daniel Bielica. I szansą swoją wykorzystał - z nim w składzie Warta wygrała z Podbeskidziem, Stalą i Wisłą Kraków, pechowo przegrała z Rakowem, a także przeszła dwie rundy Pucharu Polski.

Czy Lis wróci do w tej sytuacji do składu? - Patrzymy na formę sportową naszych zawodników i moment wykorzystania swojej szansy, którą dostają. Jeśli solidnie pracują i tę szansę wykorzystają, to zwracamy jeszcze uwagę na każdego z nich pod kątem fizycznym, mentalnym, taktycznym i posiadanych umiejętności. Do tego dochodzą rozmowy, przed i po treningach. Adrian jest dla nas ważnym piłkarzem, wiemy, jaki miał wpływ na to, że jesteśmy teraz w Ekstraklasie, bo był najlepszym bramkarzem pierwszej ligi. Teraz też jest bardzo dobry, natomiast swoją przydatność potwierdził Daniel Bielica. Od momentu gdy broni, dobrze wywiązuje się ze swoich obowiązków. I jestem zadowolony z tej sytuacji, bo na kogo nie postawę, to ten się sprawdzi - mówi trener Tworek, sugerując, że na razie zmian nie będzie.

Wartę w tym roku czekają jeszcze trzy spotkania - wyjazdowe z Jagiellonią i Śląskiem oraz domowe z Pogonią Szczecin.

Ile punktów chciałby zdobyć beniaminek, aby spokojnie spędzić zimową przerwę? - Celujemy w maksa, chcemy wydusić tyle, ile się da. Tak jest ten zespół przeze mnie kształtowany. Przed meczem z Rakowem cel był jeden: wygrać, sprawić niespodziankę, bo tak wiele osób by to oceniło. To ci, którzy uważają, że Warta nie jest w stanie powalczyć z najmocniejszymi w tej lidze. A ja chcę, by to nie miało znaczenia, z kim gramy, taki będzie cel przed każdym z tych trzech pozostałych spotkań. Zdajemy sobie sprawę z siły rywala, szanujemy go, ale wiemy też, że jesteśmy przygotowani do walki o wszystko - zapewnia trener Tworek.

Początek meczu Jagiellonia - Warta - w sobotę o godz. 15.

Andrzej Grupa

Trener Warty Piotr Tworek/Marek Szandurski/East News
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem