Partner merytoryczny: Eleven Sports

Jagiellonia – Bruk-Bet Termalica. Węglewski zadebiutuje na boisku wicelidera

Marcin Węglewski nieoczekiwanie został nowym trenerem Bruk-Betu Termaliki Nieciecza i w niedzielę zadebiutuje w meczu z Jagiellonią Białegostok. – Jeżeli zmienia się trenera, to na takiego, który jest lepszy. Nie wiem, czy tak jest w tym przypadku – zastanawia się Maciej Murawski, były piłkarz, a obecnie ekspert stacji Canal Plus.

Marcin Węglewski
Marcin Węglewski/Łukasz Wądołowski/

Ekstraklasa - sprawdź terminarz, wyniki, tabelę

Zmiana szkoleniowca w Bruk-Becie Termalice była dużą niespodzianką. Czesław Michniewicz pracował z zespołem od początku sezonu i wykręcił znakomity wynik - po rundzie jesiennej "Słoniki" były rewelacją rozgrywek i zajmowały czwarte miejsce w tabeli.

Wiosna była jednak pasmem rozczarowań. Choć wcześniej Michniewicz osiągał wyniki ponad stan, nie utrzymał posady. W 2017 roku Bruk-Bet zdobył tylko trzy punkty, co jest najsłabszym rezultatem w lidze. Podstawy do zwolnienia więc były.

Dziwi natomiast wybór następcy. Został nim Marcin Węglewski, który przez lata asystował Michniewiczowi. Wydawało się, że to nieodłączny duet, który wciąż będzie kroczyć wspólną drogą. W Niecieczy panowie poszli jednak w przeciwne strony.

Węglewski otrzymał trudną misję wyciągnięcia zespołu z dołka. O tym, że drużyna z Niecieczy ma potencjał, przekonał już Michniewicz. Czy Węglewskiemu uda się wyciągnąć z niej to, co najlepsze, już w debiucie? Zadanie nie jest łatwe, bo niecieczanie jadą na stadion wicelidera - Jagiellonii Białystok.

- Jeżeli zmienia się trenera, to na takiego, który byłby lepszy i gwarantowałby wynik. Tu nie wiem, czy Węglewski daje taką pewność. Być może nowe treningi, podejście taktyczne sprawią, że będzie skuteczny - zastanawia się w rozmowie z Interią Maciej Murawski, były piłkarz, a obecnie ekspert stacji Canal Plus.

- Asystenci też często mają swoją wizję. Zazwyczaj jest ona zbieżna z tym, czego nauczyli się od pierwszych trenerów. Nie znam tego szkoleniowca jako samodzielnego trenera. Węglewski może inaczej spojrzy na tych zawodników, z którymi przecież cały czas współpracował w Termalice - dodaje Murawski.

Michniewicz błyskawicznie znalazł nowe zajęcie. Tuż po zmianie trenera w Bruk-Becie wyleciał z innym asystentem - Kamilem Potrykusem, do Chin. Murawski zastanawia się, jaką szatnię w Niecieczy zostawił znany szkoleniowiec.

- Zmiana często powoduje nowe rozdanie. Wiemy, że czasami Czesław Michniewicz zostawia niefajną atmosferę w szatni. Z czasem ten szkoleniowiec, szczególnie gdy przychodzą porażki, robi się trudny w kontaktach. Nie mówię, że tak było w tym przypadku, ale wcześniej, np. w Arce Gdynia - przypomina Murawski.

- Często nowa miotła to element psychologii. Gdy nie idzie, to piłkarze chowają się za trenerem. Starego szkoleniowca już nie ma, więc teraz muszą pokazać coś od siebie. Widzimy jednak po klubach europejskich, że coraz chętniej sięga się po asystentów. Tak jest choćby w Leicester, a to przecież większy klub od Termaliki. Tam wychodzi to dobrze, więc zobaczymy, jak będzie w Niecieczy - zauważa Murawski.

Pierwsze zadanie Węglewski ma piekielnie trudne. Jedzie z Bruk-Betem do Białegostoku, by powstrzymać wicelidera. Jeśli mu się to uda, miałby bardzo dobre wejście do zespołu. Otwarta pozostaje też kwestia awansu do grupy mistrzowskiej. Dzięki punktom zdobytym jesienią, Bruk-Bet wciąż jest w górnej ósemce i pozostaje w grze.

Mecz Jagiellonia Białystok - Bruk-Bet Termalica Nieciecza odbędzie się w niedzielę, o godz. 15.30. Relacja na żywo na stronach Interii.

Łukasz Szpyrka

INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem