W czwartek szkoleniowcem Widzewa został Enkeleid Dobi. Zastąpił Marcina Kaczmarka, który co prawda wywalczył awans, ale zrobił to w stylu, który nie zachwycił ani zarządu, ani kibiców. Łódzki klub zamierza znacznie przebudować skład przed walką w I lidze. Zaczęło się od odejścia pięciu piłkarzy. Drużynę opuścili: Patryk Wolański, Łukasz Turzyniecki, Christopher Mandiangu, Hubert Wołąkiewicz i Kornel Kordas. Wolański w ostatnim sezonie przegrywał rywalizację w bramce z Wojciechem Pawłowskim. Turzyniecki też był rezerwowym. Mandiangu i Wołąkiewicz byli ważnymi piłkarzami, ale klub nie zdecydował się przedłużyć ich umów. Z kolej Kordas był wypożyczony z Korony Kielce i wrócił do macierzystego klubu. Widzew poinformował też, że z końcem lipca wygasa też kontrakt Daniela Mąki. Ma się on jednak stawić na pierwszym treningu, tak samo jak Michael Ameyaw i Przemysław Banaszak, którzy byli wypożyczeni do innych klubów. Nowy szkoleniowiec chce zobaczyć zawodników na zajęciach i samodzielnie ocenić ich przydatność do zespołu. MP