Partner merytoryczny: Eleven Sports

Franciszek Smuda: Jeżeli klub na niego stać, to trzeba go zatrzymać

W piątek Wisła Kraków zmierzy się na wyjeździe z Koroną Kielce w ramach 14. kolejki T-Mobile Ekstraklasy. "Nie sądzę, że jest to zespół skazany na spadek, trzeba się z nimi liczyć" – powiedział na konferencji prasowej trener "Białej Gwiazdy" Franciszek Smuda.

Trener Wisły Kraków Franciszek Smuda
Trener Wisły Kraków Franciszek Smuda/fot. Jacek Bednarczyk/PAP

Na pytanie, jak prezentuje się sytuacja kadrowa krakowskiej Wisły przed meczem w Kielcach, trener odpowiedział: "Na początku tygodnia Macieja Sadloka łapała angina, ale w środę normalnie już trenował i jest gotowy do gry". Do składu wraca nieobecny w poprzedniej kolejce kapitan "Białej Gwiazdy", Arkadiusz Głowacki, co pozwala szkoleniowcowi na większy manewr na boisku. "Zawsze chciałem grać dwójką defensywnych pomocników, ale ze względu na ich brak musiałem wystawić jednego. U siebie będziemy próbowali grać jednym, bo chcemy szybko przechodzić do ataku, natomiast w piątek się zastanowię, który wariant wybiorę, ale raczej to będzie wyglądało tak, jak wspomniałem" - wyznał "Franz".

Kielecka Korona zalicza się do grona drużyn, które preferują ostrą grę i nieustępliwą walkę. "Właściwie to teraz każdy próbuje grać z kontry, bo jest to najłatwiejsze. Mało zespołów gra otwarcie, chociaż sądzę, że Korona będzie grała o zwycięstwo, bo są gospodarzami. Dodatkowym bodźcem jest dla nich chęć osiągnięcia większej przewagi nad Ruchem w tabeli, więc będą chcieli toczyć otwarty pojedynek" - zasugerował trener Wisły. "To jest dobra drużyna, która niemalże w takim samym składzie grała w zeszłym roku i radziła sobie całkiem nieźle. Nie sądzę, że jest to zespół skazany na spadek, trzeba się z nimi liczyć. Kielce to trudny teren, w szeregach Korony są bardzo dobrzy piłkarze i niejednego widziałbym w swoim zespole. Musimy się przygotować, że to nie będzie spacerek. Chciałbym wygrać tak, jak ostatnio" - dodał.

Włodarze "Białej Gwiazdy" rozpoczęli negocjacje z Semirem Stiliciem, któremu w czerwcu 2015 roku wygasa kontrakt z krakowskim klubem. "Naturalnie, że jest to piłkarz dobrej klasy, nie ma co tego ukrywać i jeżeli klub na niego stać, to trzeba go zatrzymać. Trzeba powiedzieć, że mało miał kontuzji w ciągu tego roku, można na niego liczyć. Poza tym, że w pewnym momencie miał problem z grypą  i mięśniem dwugłowym. Wtedy akurat wypadały mecze z Legią i Cracovią. To zawodnik, którego niejeden klub chciałby mieć w swoim zespole" - ocenił Smuda.


www.wisla.krakow.pl

Zobacz także

Sportowym okiem