Partner merytoryczny: Eleven Sports

Ekstraklasa: Wisła Kraków - Zagłębie Lubin 1-0

Wisła Kraków po błędzie bramkarza Michała Gliwy, który przepuścił strzał z dystansu Łukasza Garguły, zdobyła trzy punkty, ale straciła najlepszego piłkarza Arkadiusza Głowackiego, który doznał kontuzji.

Michał Gliwa przepuszcza słaby strzał z rzutu wolnego Łukasza Garguły
Michał Gliwa przepuszcza słaby strzał z rzutu wolnego Łukasza Garguły/Jacek Bednarczyk/PAP

Orest Lenczyk mądrze ustawił Zagłębie. Głównym zadaniem "Miedziowych" było ustawienie bloku nie do przejścia na środku boiska, gdzie w założeniu gospodarzy miało rządzić ofensywne trio: Rafał Boguski - Łukasz Garguła - Michał Chrapek.

Franz Smuda wymyślił, że zagrożenie będzie się wiązało również z akcjami skrzydłowych "Białej Gwiazdy" - Donalda Guerriera i Emmanuela Sarkiego. Sęk w tym, że obu szło jak po grudzie. Donald już na początku doznał kontuzji i zniknął z murawy na kilka minut, a gdy wrócił, to notował niecelne podania i przegrane pojedynki.

Smuda, który prowadził Wisłę po raz setny w oficjalnym meczu (łącznie z dwoma wcześniejszymi kadencjami, rzecz jasna), na Donalda nie krzyczał, tylko cierpliwie pokazywał mu, co powinien zrobić. Po przegranym dryblingu z Pawłem Widanowem Smuda pokazał ręką podopiecznemu, by nie zniechęcał się i w jeszcze bardziej zdecydowany sposób próbował zwieść rywala, a gdy Haitańczyk dograł niecelnie do Boguskiego, eks-selekcjoner obrazowo ręką wskazał mu, jak powinien dokręcić piłkę.

Równie cierpliwy Smuda nie był dla Sarkiego, w którym nie może dostrzec tytana pracy. Emmanuel a to podawał pod nogi rywala, a to przewracał się o własne nogi wywołując furię Franza.

Szamoczącą się z bezsilnymi skrzydłami Wisłę wybawił Michał Gliwa, przepuszczając pod brzuchem piłkę po strzale z 35 m Łukasza Garguły. Inna rzecz, że sędzia po faulu na Boguskim mógł orzec korzyść Wisły, która była przy piłce i była gotowa wyprowadzić ciekawy atak.

Tuż przed przerwą "Biała Gwiazda" powinna dobić rywala, lecz Guerier zdjął piłkę z nogi Garguły i z 14 m uderzył ponad bramką.

W II połowie przemeblowane Zagłębie (do ataku przeszedł Piech, za niemrawego Kwieka pojawił się Abwo) ruszyło do natarcia. I pod bramką krakowian dochodziło do gorących spięć. Sytuacja Wisły pogorszyła się, gdy w walce o piłkę na połowie rywala kontuzji kolana doznał filar obrony Arkadiusz Głowacki. Gospodarze zaczęli panikować na boisku, jakby stracili nie tylko najlepszego obrońcę, ale razem z nim bojowego ducha i serce do walki!

Dwukrotnie do wyrównania mógł doprowadzić Adrian Błąd (najpierw uderzył z 25 m minimalnie obok bramki, później wspaniale interweniował Michał Miśkiewicz broniąc piekielnie mocny strzał). "Miedziowi" momentami cisnęli tak, że zamykali Wisłę niczym w hokejowym "zamku". Najlepsze okazje goście mieli jednak po prezentach wiślaków - Donalda i Bunozy.

Ten pierwszy wyprowadzał piłkę, ale przewrócił się pod własną bramką i próbując ratować sytuację, sfaulował rywala. Po rzucie wolnym wyrównać powinien nieobstawiony przez Łukasza Burligę Widanow, ale posłał głową piłkę obok słupka. Z kolei po gafie Bunozy, który stracił piłkę 5 m przed bramką, przez co na pustą bramkę z trzech metrów strzelał Abwo. I kopnął nad poprzeczką!

Miśkiewicz miał dzień konia. Bronił wszystko, zatrzymał nawet w dobrej okazji Arkadiusza Piecha.

Wisła Kraków - Zagłębie Lubin 1-0. Galeria

Zobacz galerię
+2


Po wejściu Patryka Małeckiego Wisła potrafiła się po raz pierwszy w II części gry utrzymać na połowie rywala. A po ładnym prostopadłym podaniu Chrapka, dryblingu Brożka i jego wycofaniu, ten pierwszy mógł podwyższyć na 2-0, ale Gliwa znakomicie obronił jego uderzenie z 10 m.

Końcówka była dramatyczna, Zagłębie napierało, miało sporo stałych fragmentów gry, ale Wiśle udało się zainkasować trzy punkty. W kolejnych meczach, jeśli kontuzja Głowackiego okaże się być poważną, może być o to znacznie trudniej.

Autor: Michał Białoński

13. kolejka T-Mobile Ekstraklasy: Wisła Kraków - Zagłębie Lubin 1-0 (1-0)


Bramka: 1-0  Garguła (39. z wolnego po faulu na Boguskim)

Wisła: Miśkiewicz - Burliga, Głowacki (63. Stjepanović), Jovanović, Bunoza - Sarki (78. Małecki), Chrapek, Garguła, Boguski, Donald Guerrier - Brożek.

Zagłębie: Gliwa - Widanow, Banaś, Guldan, Rymaniak - Kwiek (46. Abwo), Bilek, Jeż, Piątek (80. Rakels), Piech,  - Papadopulos (46. Błąd).

Żółte kartki: Chrapek, Guerrier, Burliga oraz Jeż.

Sędziował: Jarosław Rynkiewicz. Widzów: 10 753

Wisła Kraków pokonała Zagłębie Lubin. Galeria

Zobacz galerię
+2
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem