Dziewiąty transfer Widzewa – trenerowi bardzo zależało
Fabio Nunes podpisał dwuletnią umowę z Widzewem. Przez większość poprzedniego sezonu był podstawowym zawodnikiem SC Farense, które spadło z portugalskiej ekstraklasy.
Janusz Niedźwiedź, trener Widzewa, kilkanaście dni temu podkreślał, że bardzo chciałby, by do drużyny dołączył dobry lewoskrzydłowy, który będzie też mógł grać w obronie. I w końcu się doczekał. Do Widzewa przeszedł 29-letni Nunes. Portugalczyk w trakcie kariery występował w angielskiej Championship (Blackburn Rovers), włoskiej Serie B (Latina Calcio), greckiej ekstraklasie (Kerkyra), portugalskiej ekstraklasie (Belenenses Lizbona i SC Farense) i pierwszej lidze (Farense). W sumie na najwyższym poziomie rozgrywek wystąpił 78 razy, a na zapleczu 54. W poprzednim sezonie rozegrał 22 spotkania, w tym 20 w podstawowym składzie. Nie strzelił jednak ani jednej bramki, ani nie zaliczył asysty. Był też młodzieżowym reprezentantem Portugalii.
- To jest ten piłkarz, którego chcieliśmy pozyskać. Z różnych względów wszystko się przeciągało, ale najważniejsze, że w końcu do nas trafił, z czego się bardzo cieszymy. W niedzielę Fabio raczej nie zagra, bo nie zdążymy z załatwieniem wszelkich formalności, choć staramy się, żeby to jednak zrobić - stwierdził trener Niedźwiedź.
Nunes zdążył już udzielić wywiadu oficjalnej stronie klubu. Zapewnia w nim, że jest szybki, lubi gdy drużyna atakuje i prowadzi grę. - Moim atutem na pewno jest technika, ale mam nadzieję, że kibice zobaczą to na boisku i przekonają się sami. Dużo rozmawiałem z Alvarinho [były piłkarz Zawiszy Bydgoszcz, Jagiellonii Białystok i Śląska Wrocław - przyp. red.], z którym grałem w SC Farense. Dużo czytałem też w internecie na temat Widzewa, widziałem filmy z dopingiem kibiców, oglądałem zdjęcia stadionu i miasta - przyznaje Nunes. - Uwielbiam grać przy wypełnionych stadionach, bo to coś najlepszego w piłce nożnej. Miałem okazję występować przeciwko wielkim klubom, jak Porto, Benfica i Sporting, nawet przy 72 tysiącach kibiców - podkreśla.
Nunes to dziewiąty transfer Widzewa przed zbliżającym się sezonem. Zespół wciąż jednak potrzebuje wzmocnień, bo odeszło 14 zawodników. Najpilniejszą potrzebą jest sprowadzenie jeszcze jednego napastnika. - Mamy coś jeszcze w zanadrzu - zapewnił na antenie klubowego radia Łukasz Stupka, dyrektor sportowy Widzewa.
AK