Partner merytoryczny: Eleven Sports

Arkadiusz Głowacki: Dla nas nie ma zwykłych meczów

Arkadiusz Głowacki w tym sezonie prezentuje bardzo dobrą formę. 34-letni obrońca jest na pewno jednym z wyróżniających się piłkarzy na tej pozycji w T-Mobile Ekstraklasie.

"Głowa" to żywa legenda Wisły, ale także były zawodnik niedzielnego przeciwnika "Białej Gwiazdy" - Lecha Poznań. Co kapitan klubu z Reymonta 22 sądzi o najbliższym meczu?
  
www.wislakrakow.pl: Czy przed konfrontacją z Lechem panują w zespole szczególne nastroje, czy traktujecie to spotkanie jak zwykłą, ligową potyczkę?
- Dla nas nie ma zwykłych meczów, każde spotkanie traktujemy bardzo poważnie, co udowodniło również nasze ostatnie, pucharowe zwycięstwo. Nie dość, że jest to bardzo ważny mecz ligowy, to jeszcze z Lechem, rywalizacja z poznańskim "Kolejorzem" zawsze niesie ze sobą spory ładunek emocjonalny.

Nadal wyjątkowo traktujesz mecz ze swoim dawnym klubem, czy te emocje maleją z roku na rok?
- Tak już pewnie zostanie do końca, że te mecze przeciwko swojemu macierzystemu klubowi rozpatruje się w trochę innych kategoriach. Inaczej się człowiek do nich przygotowuje mentalnie, ale pod względem fizycznym czy taktycznym nie różnią się od innych.
 
Wysokie zwycięstwo w Sosnowcu podbudowało atmosferę w zespole i może pomóc w kolejnych meczach?
- Chcieliśmy zrobić swoje i zagrać mecz w pełni skoncentrowani. Udało się, przeprowadziliśmy kilka składnych akcji, zagraliśmy dobrze, zespołowo i w obronie, na pewno napawa nas to optymizmem. Dobrze jednak wiemy, że Lech jest przeciwnikiem z najwyższej półki, jednym z kandydatów do zdobycia tytułu mistrza Polski, więc spotkanie to będzie zdecydowanie trudniejsze.

Który z piłkarzy jest dla ciebie, jako stopera, najgroźniejszy w Lechu?
- Jest kilku zawodników, którzy mają spore umiejętności i są bardzo szybcy. To jest mecz, do którego trzeba się przygotować przede wszystkim psychicznie. Musimy zagrać dobrze przez 90 minut, skoncentrować się na mocnych stronach przeciwnika i przede wszystkim - walczyć.

W każdym meczu od początku sezonu imponujesz formą - to twoja życiowa dyspozycja?
- To jest dopiero początek sezonu, nie ma się co za bardzo tym emocjonować. Na razie rzeczywiście nie narzekam, ale nie chcę zapeszać. Wydaje mi się, że to cały zespół wygląda solidnie i to jest główny powód do zadowolenia. Dobra gra formacji defensywnej wynika też z tego, że więcej zawodników pokazuje się do zagrania i łatwiej jest nam, obrońcom, wyprowadzić piłkę. Zawsze powtarzam, że zarówno gra ofensywna jak i defensywna spoczywa na barkach całego zespołu.

Jaki może być wasz największy atut w meczu z Lechem?
- Z pewnością wszyscy mamy w sobie sporo pokory po tych ostatnich dwóch latach. Jednak systematycznie budujemy naszą wewnętrzną pewność siebie, której staramy się nie okazywać i, mam nadzieję, że to będzie procentowało.

Zobacz wyniki, terminarz i tabelę T-Mobile Ekstraklasy

www.wisla.krakow.pl

Zobacz także

Sportowym okiem