Partner merytoryczny: Eleven Sports

Arka Gdynia - Piast Gliwice 1-1 w 31. kolejce Lotto Ekstraklasy

Bitwa o utrzymanie w Ekstraklasie rozpoczęła się na całego, a Arka Gdynia jak nie wygrywała, tak nie wygrywa. Z Piastem Gliwice zremisowała 1-1, mimo że prowadziła po golu z kontrowersyjnego karnego, a goście kończyli w dziesiątkę.

Rafał Siemaszko pokonuje z karnego Jakuba Szmatułę
Rafał Siemaszko pokonuje z karnego Jakuba Szmatułę/Adam Warżawa/PAP

Arka nie wygrała siedmiu poprzednich meczów w Ekstraklasie. W międzyczasie zespół przejął Leszek Ojrzyński. Rywalem jego ekipy na otwarcie rundy finałowej był Piast, którzy nie wygrał czterech ostatnich meczów.

Gospodarze już w 10. minucie ustawili sobie mecz po kontrowersyjnym karnym, którego zamienił na bramkę Mateusz Szwoch. To jego trzeci gol w sezonie i trzeci z jedenastki.

Chwilę wcześniej Marcin Warcholak dośrodkował z lewej strony, a o piłkę efektownym "szczupakiem" walczyli obrońca Piasta Hebert i napastnik Arki Rafał Siemaszko. Sędzia Krzysztof Jakubik po chwili wahania wskazał na "wapno" ku zdziwieniu wszystkich.

Ukarany przy okazji żółtą kartką Hebert rzeczywiście dotknął piłki ręką, ale było to zupełnie przypadkowe muśnięcie w momencie upadku.

Arka objęła prowadzenie i na tym skończyły się emocje w pierwszej połowie. Piast miał zdecydowaną przewagę w posiadaniu piłki (nawet ponad 70 proc.), ale nie wynikało z tego kompletnie nic ciekawego. Gospodarze kilka razy kontrowali, ale ich szybkie wyjścia wcześnie kończyły się niepowodzeniem. Do przerwy 1-0.

Arka Gdynia - Piast Gliwice 1-1 w 31. kolejce Lotto Ekstraklasy. Galeria

Zobacz galerię
+2

Trener gości Dariusz Wdowczyk już w 46. minucie dokonał dwóch zmian. Z boiska zeszli Martin Bukata i Michal Papadopulos, a na murawie zameldowali się Sasza Żivec i Maciej Jankowski.

Piast natychmiast po wznowieniu gry przycisnął. Jankowski był bliski wyrównania strzałem z ostrego kąta. Zastępujący kontuzjowanego Konrada Jałochę Pavels Steinbors z trudem odbił piłkę na róg.

Goście nacierali, sporo ożywienia do ich gry wniósł Żivec. W 55. minucie szalony strzał z narożnika boiska oddał Adam Mójta i piłka przeleciała tuż obok okienka bramki Arki.

Dążący do wyrównania Piast w 73. minucie dostał niespodziewany cios. Aleksandar Sedlar w kilkadziesiąt sekund zobaczył dwie żółte kartki i wyleciał z boiska. O ile faul na Szwochu był wątpliwy, o tyle nieprzepisowe przerwanie akcji ruszającego z kontrą Przemysława Trytki nie pozostawiało już złudzeń.

Wydawało się, że od tej pory Arka ma wszystko pod kontrolą, tymczasem w 88. minucie goście wyrównali. Po strzale z dystansu Stojana Vranjesza piłka dotknęła Łukasza Sekulskiego i trafiła do Jankowskiego. Ten ze stoickim spokojem z kilku metrów pokonał Steinborsa.

WS

Powiedzieli po meczu:

Dariusz Wdowczyk (trener Piasta Gliwice): "Z przebiegu spotkania, a zwłaszcza jego drugiej połowy, zasłużyliśmy na jeden punkt. Nawet grając w "10" udawało nam się przycisnąć Arkę. Oczywiście kontry rywali były groźne i mogły zakończyć się drugą bramką, która zakończyłaby mecz.

Muszę podziękować swoim zawodnikom za walkę i za to, że nie załamali się po stracie zawodnika. Generalnie przez cały mecz mieliśmy przewagę, częściej byliśmy przy piłce, chociaż nie udawało się nam stworzyć za wielu sytuacji, a do remisu doprowadziliśmy, kiedy było nas na boisku jednego mniej. W tym układzie jestem zadowolony z tego, że nie wracamy do domu z pustym kontem."

Leszek Ojrzyński (trener Arki Gdynia): "Mówię dobry wieczór, ale to nie był dla nas dobry wieczór. Podobnie jak tydzień temu mieliśmy wygraną na wyciągnięcie ręki i znowu nie udało nam się wywalczyć trzech punktów. Różnica jest taka, że z Wisłą Płock graliśmy po 11, a teraz mielimy jednego piłkarza więcej, czego nie było jednak widać. Graliśmy bowiem za głęboko, a piłka jest brutalna, czego dzisiaj ponownie doświadczyliśmy.

Przed stratą bramki mieliśmy kontrę i idealną sytuację, jednak straciliśmy piłkę. Piast zaatakował, miał rzut wolny, ale Vranjesz chyba nie uderzył tak jak chciał. Nie wiem za jakie grzechy nas to spotyka, bo punkty uciekają nam w wygranych meczach. Z pewnością widowisko nie zachwyciło, ale walczymy o życie i strata dwóch punktów w konfrontacji z Piastem boli bardziej niż tydzień temu z Wisłą."

Arka Gdynia - Piast Gliwice 1-1 (1-0)

Bramki: 1-0 Mateusz Szwoch (10.-karny), 1-1 Maciej Jankowski (88).

Żółte kartki - Arka Gdynia: Antoni Łukasiewicz, Michał Marcjanik, Mateusz Szwoch, Dominik Hofbauer. Piast Gliwice: Hebert, Adam Mójta, Maciej Jankowski, Aleksandar Sedlar.

Czerwona kartka za drugą żółtą - Piast Gliwice: Aleksandar Sedlar (73.).

Sędzia: Krzysztof Jakubik (Siedlce). Widzów 4 623.

Arka Gdynia: Pavels Steinbors - Damian Zbozień, Krzysztof Sobieraj, Michał Marcjanik, Marcin Warcholak - Dariusz Formella (57. Miroslav Bożok), Antoni Łukasiewicz, Yannick Kakoko, Dominik Hofbauer, Mateusz Szwoch (76. Luka Zarandia) - Rafał Siemaszko (63. Przemysław Trytko).

Piast Gliwice: Jakub Szmatuła - Marcin Pietrowski, Aleksandar Sedlar, Hebert, Adam Mójta - Martin Bukata (46. Sasza Żivec), Radosław Murawski, Michał Masłowski (81. Stojan Vranjesz), Michal Papadopulos (46. Maciej Jankowski), Gerard Badia - Łukasz Sekulski.

INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem