Partner merytoryczny: Eleven Sports

Anglicy upokorzeni. Historyczna porażka. Na reprezentację sypią się gromy

W 3. kolejce fazy grupowej Ligi Narodów reprezentacja Anglii sensacyjnie przegrała z dużo niżej notowaną Grecją. Brytyjskie media po tej porażce rozpisują się wprost o upokorzeniu, jakiego doznali "Synowie Albionu". To historyczna przegrana, która na dodatek sprawiła, że Jude Bellingham i spółka w tym momencie spadają na drugie miejsce w tabeli. Dziennikarze oceniają, iż doszło do "paskudnego potknięcia".

Jude Bellingham
Jude Bellingham/James Gill - Danehouse/Getty Images/Getty Images

Mecz 3. kolejki Ligi Narodów dla reprezentacji Anglii zakończył się zaskakującym blamażem. "Synowie Albionu", którzy kilka miesięcy temu awansowali do finału mistrzostw Europy, skompromitowali się przed własną publicznością, przegrywając 1:2 z Grecją. 

Anglia przyzwyczaiła kibiców do mało atrakcyjnej gry. Spotkania tego typu zazwyczaj udawało się jednak "przepychać", czyli nieprzekonująco wygrywać. Tym razem Grecy im na to nie pozwolili. Pokonali reprezentację "Trzech Lwów" po golu w doliczonym czasie gry. Jedyną bramkę dla Anglii zdobył Jude Bellingham

Brytyjskie media oceniły porażkę swojej reprezentacji z Grecją

Po tym zwycięstwie Grecy mają komplet - 9 punktów po 3 meczach. Anglicy z 6 punktami w tabeli plasują się tuż za nimi. W kraju nad Tamizą ta porażka jest traktowana jako upokorzenie "Synów Albionu". Media nie oszczędziły swoich piłkarzy po słabym występie. 

- Taktyczna gorączka Lee Carsleya kończy się jedną z najbardziej upokarzających nocy Anglii - brzmi tytuł artykułu opublikowanego na łamach "The Telegraph". 

- Anglia jeszcze nigdy nie przegrała u siebie z rywalem sklasyfikowanym tak nisko jak Grecja, która zajmuje obecnie 48. miejsce w rankingu FIFA. Z pewnością porażka nigdy nie była tak dotkliwa. Mówimy w końcu o zespole, który niespełna 3 miesiące temu wcześniej dotarła do finału Euro - dodają brytyjskie media. 

"Daily Mail" dodało, że Lee Carsley zmierzał spacerkiem po ostateczną koronację na selekcjonera reprezentacja Anglii. Szkoleniowiec w tej roli zastępuje Garetha Southgate'a, który po Euro 2024 pożegnał się z posadą. Zwycięstwo z Grekami u siebie miało być tylko formalnością, ale doszło do "paskudnego potknięcia", które może zmienić atmosferę wokół trenera. 

Tomasz Hajto: Legia Warszawa to za duży klub na takie zachowania Feio/Polsat Sport/Polsat Sport
Jude Bellingham/AFP
Euro 2024. Bramkarz Hiszpanii Unai Simon pociesza po finale turnieju gwiazdę reprezentacji Anglii Jude'a Bellinghama/ADRIAN DENNIS / AFP/AFP
Jordan Pickford (pierwszy z prawej) przepuścił dwa gole/AFP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem