Partner merytoryczny: Eleven Sports

Wstrząsający początek, a potem zwrot akcji. Ogrom emocji i kontrowersje w hicie Ligi Narodów

Do 38. minuty niemal wszystko wychodziło Włochom w meczu z Belgami. Podopieczni Luciano Spallettiego po błyskawicznym trafieniu Cambiaso i bramce na 2:0 Reteguiego pewnie prowadzili. Sytuację mocno skomplikowała czerwona kartka dla Lorenzo Pellegriniego. Belgię stać było przed przerwą na trafienie kontaktowe, a 61. minucie było już 2:2. Ostatecznie dwie potęgi podzieliły się punktami, co nie zadowalało prawdopodobnie żadnej ze stron.

Sensacyjny przebieg miał mecz Włochy - Belgia
Sensacyjny przebieg miał mecz Włochy - Belgia/Emmanuele Ciancaglini/Getty Images/Getty Images

Belgowie zawiedli na Euro 2024 oczekiwania kibiców, a na Stadio Olimpico przyjechali na mecz Ligi Narodów osłabieni brakiem Kevina de Bruyne. Nie tłumaczy to jednak katastrofalnego startu, jaki zaliczyli w 3. kolejce. 

Błyskawiczny start Włochów, Belgowie pod ścianą. Czerwona kartka zmieniła obraz gry

Włosi nie dali się jeszcze na dobre rozgrzać Belgom, a już prowadzili 1:0. Podopieczni Luciano Spallettiego rozegrali kapitalną kontrę, z której powstrzymaniem nie poradzili sobie defensorzy. Dimarco zagrał wzdłuż bramki do Cambiaso, a ten na raty wpakował piłkę z bliskiej odległości do siatki. Miny reprezentantów Belgii mówiły wszystko - katastrofa. 

Przyjezdni wyglądali na drużynę pozbawioną pomysłu na grę, a Włosi się rozpędzali. Ich kolejna kontra, tym razem z 24. minuty zakończyła się bramką na 2:0. Z prawego skrzydła mocno ściął do środka Cambiaso, ale Casteels z tym sobie poradził. Wobec dobitki Mateo Reteguiego był już jednak bezradny. Belgowie byli w rozsypce. 

Obraz spotkania zmienił się w mgnieniu oka po tym, jak wyrzucony z boiska został Lorenzo Pellegrini. 28-latek brutalnie zaatakował wślizgiem od tyłu Arthura Theate, a choć sędzia pokazał pierwotnie żółtą kartkę, po analizie VAR zmienił jej kolor na czerwony. Chwilę później Belgowie zanotowali trafienie wyrównujące. Goście kapitalnie rozegrali rzut wolny, po którym precyzyjnym uderzeniem popisał się Maxim De Cuyper. 

Zwrot akcji w drugiej połowie. Włosi w defensywie, Belgowie w natarciu

W 62. minucie Donnarumma przy stałym fragmencie gry nie zdecydował się na odważniejsze wyjście do przodu, co wykorzystał Leandro Trossard. Ten "dzióbnął" piłkę zgraną przez Faesa i z bliskiej odległości pokonał golkipera Włochów. Widać było, że osłabieni gospodarze chcieliby, żeby mecz zakończył się wcześniej, aniżeli po 90 minutach.

To Belgowie po zmianie stron sunęli z kolejnymi atakami, a kadrowicze Pellegriniego starali się utrzymać w grze i ugrać chociaż remis. Akcje z obu stron były jednak wyjątkowo powolne i przewidywalne. W ostatnich minutach gospodarze reklamowali zagranie ręką i domagali się rzutu karnego. Arbiter uznał jednak, że ręka Faesa znajdowała się na tyle blisko ciała, że nie ma ku temu podstaw. Komentatorzy jasno określili to jako sporą kontrowersję. 

Tomasz Hajto: Legia Warszawa to za duży klub na takie zachowania Feio/Polsat Sport/Polsat Sport

Więcej bramek już się nie doczekaliśmy, a potęgi podzieliły się punktami, co na pewno nie zadowalało żadnej ze stron, biorąc pod uwagę okoliczności. Kibice nie powinni jednak czuć się zawiedzeni - w końcu byli świadkami wielu trafień i zwrotów akcji. 

Statystyki meczu

Posiadanie piłki
40%
60%
Strzały
9
11
Strzały celne
4
4
Strzały niecelne
4
2
Strzały zablokowane
1
5
Ataki
46
94
Włosi celebrujący trafienie/ALBERTO PIZZOLI / AFP/AFP
Reprezentacja Belgii/Ciro Sarpa/Getty Images/Getty Images
Gianluigi Donnarumma/Federico Proietti / Federico Proietti / DPPI via AFP/AFP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem