Real Madryt pogrążony w El Clasico, Barcelona znów górą. Ewa Pajor zmieniona
Barcelona nie zatrzymuje się w La Liga kobiet. Lider tabeli pokonał na wyjeździe Real Madryt 4-0 w El Clasico, odnosząc 10. zwycięstwo w tylu rozegranych meczach. Zespół ze stolicy Hiszpanii wciąż nie potrafi pokonać rywala z Katalonii, a w tym momencie traci do niego już osiem punktów, choć ma jedno spotkanie mniej.
FC Barcelona kobiet to w tym momencie chyba najlepsza ekipa na świecie, a na pewno w Hiszpanii. Wywalczyła pięć ostatnich mistrzostw tego kraju, a w sumie ma na dziewięć tytułów).
W tym roku piłkarski z Katalonii zgarnęły bowiem wszystko, co mogły. Wywalczyły bowiem także Puchar Królowej, Superpuchar Hiszpanii, a przede wszystkim triumfowały w Lidze Mistrzyń, po raz drugi z rzędu, a trzeci w ogóle.
Przed sezonem do Barcelony dołączyła Ewa Pajor, która kosztował rekordowe 500 tysięcy euro. Polka poprzednio wiele lat spędziła w VfL Wolfsburg, gdzie zdobywała trofea na poziomie krajowym, ale nie mogła niczego wygrać na poziomie międzynarodowym.
Ta sztuka ma napastniczce "Biało-Czerwonych" udać się w Katalonii. Na razie jej nowy zespół idzie jak burza.
I tak samo rozpoczął starcie z Realem w Madrycie. Przyjezdne objęły prowadzenie już w czwartej minucie. Z rzutu rożnego dośrodkowała Carolina Graham Hansen, piłkę głową zgrała Alexia Putellas, a do siatki skierowała ją Patricia Guijarro.
Potem swoje szanse miała Pajor. Nie potrafiła jednak podwyższyć prowadzenia, mimo bardzo dobrych okazji, w dziewiątej, 17. i 20. minucie.
Co nie udało się naszej zawodniczce, ponownie zrobiła Guijarro. W 22. minucie najpierw szczęścia spróbowała Aitana Bonmati, czyli najlepsza piłkarka świata według plebiscytu magazynu "France Football", a potem poprawiła jej koleżanka z linii pomocy, pokonując Misę.
W 39. minucie było już 3-0 dla Barcelony. Na prawej stronie urwała się Graham, dośrodkowała w pole karne, gdzie akcję wykończyła Claudia Pina.
Przyjezdne jeszcze w doliczonym czasie pierwszej połowy miały swoje okazje, ale skończyło się tylko na trzybramkowym prowadzeniu.
Spotkanie na stadionie Alfreda di Stefano oglądało 5210 osób, co jest rekordem na tym obiekcie.
Po zmianie stron mieliśmy już tylko jednego gola, strzelonego przez Putellas w 86. minucie.
10 minut wcześniej murawę opuściła Pajor, która jest najlepszą strzelczynią rozgrywek, dziewięć goli, ale w El Clasico nie trafiła do siatki.
Natomiast Barcelona odniosła 10. zwycięstwo w 10. spotkaniu La Liga i z kompletem punktów jest liderem, mając osiem punktów przewagi nad drugim Realem, który rozegrał jeden mecz mniej.