Partner merytoryczny: Eleven Sports

Marek Zub czeka na debiut w PGE GKS-ie

W sobotę meczem z Lechem Poznań Marek Zub zadebiutuje w roli trenera piłkarzy PGE GKS-u Bełchatów. Ostatni kontakt tego szkoleniowca z ekipą z Wielkopolski był bardzo udany. W 2013 r. prowadzony przez Zuba Żalgiris Wilno wyeliminował Lecha z Ligi Europy.

Do spotkania tych drużyn doszło w trzeciej rundzie kwalifikacji. 1 sierpnia 2013 r. Żalgiris na własnym stadionie pokonał poznański zespół 1-0. W rewanżu Lech wygrał 2-1, ale do dalszej fazy rozgrywek awansowali podopieczni Zuba.

- Mam nadzieję, że w Lechu jest paru zawodników, którzy to pamiętają. To się gdzieś w głowie kołacze. I niech tak będzie - powiedział Zub.

Dodał jednak, że to, co osiągnął w pracy z Żalgirisem nie ma i nie będzie miało żadnego znaczenia w Bełchatowie.

- To już jest historia, która zapisała się w statystykach. Może jeszcze jakiś mały plusik w CV i tyle - wyjaśnił szkoleniowiec.

Umowę z PGE GKS-em Zub podpisał w ubiegłym tygodniu, zastępując na stanowisku Kamila Kieresia. Przed nowym szkoleniowcem władze klubu postawiły zadanie utrzymania zespołu w najwyższej klasie rozgrywkowej. Najlepiej już po rundzie zasadniczej.

- To nie jest sprawa zamknięta. Do ósmego miejsca tracimy pięć punktów, a do zdobycia jest jeszcze 15 - powiedział prezes bełchatowskiego klubu Konrad Piechocki.

By zrealizować to zadanie Zub musi odmienić bełchatowski zespół, który w sześciu wiosennych meczach doznał aż pięciu porażek. Oprócz słabej dyspozycji problemem bełchatowian były też kontuzje, które od okresu przygotowawczego nie omijały ekipy.

Przez kilka dni bełchatowianie musieli trenować m.in. bez dwóch bramkarzy - Dariusza Treli i Emilijusa Zubasa. Ten pierwszy po starciu z Marcinem Robakiem musiał opuścić boisko w 34. minucie przegranego 0-3 meczu z Pogonią Szczecin w ostatniej kolejce. Zubas z kolei wyjechał na zgrupowanie reprezentacji Litwy. Obaj wrócili już jednak do zajęć.

Z zespołem trenuje też m.in. Damian Szymański, który pod koniec stycznia z powodu kontuzji ścięgna Achillesa musiał przerwać zgrupowanie w Turcji. Od tego czasu leczył uraz, a teraz nadrabia zaległości treningowe.

Jeszcze ok. trzech tygodni na powrót do zajęć będzie natomiast musiał poczekać Alexis Norambuena, który z powodu problemów ze ścięgnami Achillesa również nie dokończył obozu w Turcji. Po powrocie do Polski przeszedł operację i powoli kończy rehabilitację. Nadal nie wiadomo natomiast, kiedy wyleczy się mający problemy z kolanem Mateusz Mak.

Zobacz wyniki, terminarz i tabelę T-Mobile Ekstraklasy

PAP

Zobacz także

Sportowym okiem