Obie drużyny dzieliła, zwłaszcza w drugiej połowie, różnica kilku klas. Przed przerwą wicemistrzynie Azji przez niewiele ponad 20 minut dzielnie stawiały czoła czwartej drużynie ubiegłorocznych mistrzostw świata. Japonki dwukrotnie obejmowały nawet dwubramkowe prowadzenie, najpierw 7-5 w 17. min i 9-7 w 22., ale od tej pory rozpoczęła się dominacja "Biało-czerwonych". Podopieczne nowego trenera reprezentacji Leszka Krowickiego na początku meczu oddały sporo niecelnych strzałów, a i w obronie momentami zbyt łatwo dawały się ogrywać. Z czasem jednak akcje Polek zaczęły się coraz lepiej zazębiać, a w drugiej części rywalki praktycznie nie miały już nic do powiedzenia i zdołały zaliczyć zaledwie pięć trafień. Selekcjoner próbował różnych wariantów ustawień i zdaje się, że dziesięć minut przed przerwą znalazł odpowiednie rozwiązanie. Na boisku pojawiały młode zawodniczki, często debiutantki, z których większość pozostawiła po sobie dobre wrażenie. M.in. w pierwszej połowie skutecznie atakowała, powołana w ostatniej chwili do reprezentacji w miejsce kontuzjowanej Karoliny Kudłacz-Gloc, zdobywczyni pięciu goli Marta Gęga. Swoje pierwsze trafienia w reprezentacji zaliczyła Joanna Kozłowska, jak i Natalia Nosek. Broniąca w drugiej połowie Weronika Kordowiecka popisała się serią efektownych interwencji, m.in. obroniła dwa rzuty karne. Bardziej doświadczone zawodniczki też pokazały co potrafią. Prawie bezbłędna na lewym skrzydle była Agnieszka Kowalska, bardziej dotąd znana pod panieńskim nazwiskiem Kocela. Alina Wojtas, choć na boisku nie przebywała zbyt długo - swoje bramki strzeliła. Umiejętnie rozdzielała piłki Kinga Achruk. Polki będą musiały jeszcze trochę popracować nad wyeliminowaniem prostych błędów, które w meczu z bardziej wymagającym przeciwnikiem będą miały znacznie większe znaczenie. W piątkowym spotkaniu nasze szczypiornistki praktycznie nie grały z kontry. W sobotę podopieczne trenera Leszka Krowickiego zmierzą się z Argentyną, a w niedzielę z ekipą gospodarzy - brązowych medalistów olimpijskich z Londynu. Dopiero ten pojedynek może być prawdziwym sprawdzianem formy Polek. Polska - Japonia 32-17 (16-12) Polska: Weronika Kordowiecka, Adrianna Płaczek, Weronika Gawlik - Joanna Drabik 1, Agnieszka Kowalska 4, Monika Kobylińska 1, Katarzyna Janiszewska 2, Joanna Kozłowska 2, Kamila Szczecina 4, Patrycja Królikowska 1, Kinga Grzyb 4, Ewa Andrzejewska 3, Natalia Nosek 1, Marta Gęga 5, Emilia Galińska, Kinga Achruk 1, Alina Wojtas 3, Aleksandra Rosiak.