Kamil Glik z wizytą u księcia Monako
Wielkie sportowe sukcesy, same w sobie, są solą sportu, a gdy sportowiec dodatkowo doświadcza wielkiego uznania, to radość jest podwójna. Uroczysta kolacja u księcia Monako Alberta II, którą monarcha odprawi w niedzielę, będzie dla Kamila Glika i jego drużyny AS Monaco kwintesencją wspaniałego sezonu, okraszonego mistrzostwem Francji oraz półfinałem Ligi Mistrzów.

W przypadku Glika mowa o jeszcze jednym, indywidualnym wyróżnieniu, czyli wyborze przez kibiców Polaka do najlepszej jedenastki sezonu Ligue 1. Reprezentacyjny obrońca rozegrał w drużynie AS Monaco 34 mecze i zdobył w nich sześć bramek.
Szczególnej wymowy nabiera uroczysta kolacja, którą w niedzielę dla "swojej" drużyny, będącej chlubą państwa z księstwa, wyprawi sam książę Albert II. Przyjęcie odbędzie się w pałacu Grimaldich, a towarzyszkami Glika będą żoną Marta oraz córka Wiktoria.
Jak w rozmowie z dziennikiem "Fakt" powiedział sam Glik, "książę zapowiedział nam, że szykuje kilka niespodzianek". A zatem piłkarze najpewniej zostaną obdarowani drogimi i markowymi prezentami.
Dla polskiego piłkarza będzie to ciąg dalszy spijania śmietanki po wielkim sezonie, wszak w poniedziałek odbierał statuetkę za miejsce w najlepszej "11" sezonu. Gala odbyła się w Monte Carlo.
Mistrzostwo Francji jest pierwszym trofeum wywalczonym przez Glika w karierze.
Dokonał tego jako czwarty Polak, wcześniej byli to: Robert Gadocha (Nantes), Jacek Bąk (Lyon) i Ludovic Obraniak (Lille).
AG