<a href="http://sport.interia.pl/pilka-nozna/ekstraklasa/ranking?sId=100&gwId=54815&posId=&sort=0" target="_blank">Ranking zawodników Lotto Ekstraklasy - kliknij i sprawdź!</a> "Biała Gwiazda" przystępowała do sobotniej rywalizacji jako ostatni zespół tabeli, w której Piast zajmował... 15. miejsce. Obie drużyny miały na koncie zaledwie jedno zwycięstwo, ale gliwiczanie dołożyli jeszcze trzy remisy, podczas gdy Wisła przegrała pozostałe siedem meczów. Szkoleniowiec Piasta, Radoslav Latal dokonał dwóch zmian w wyjściowej jedenastce swojej drużyny. Wdowczyk nie mógł skorzystać z Macieja Sadloka, którego miejsce zajął Arkadiusz Głowacki. Krakowianie zaczęli mecz z olbrzymim zaangażowaniem. W 7. minucie, Mateusz Zachara przypadkowo dograł piłkę w pole karne gliwiczan do Pawła Brożka, ale snajpera gospodarzy fantastycznie uprzedził Jakub Szmatuła. Kilka minut później, Zachara ponownie zagrał do "Brozia", ale napastnik Wisły nie trafił w światło bramki Piasta. W 19. minucie, kapitalnym podaniem do Brożka popisał się Patryk Małecki. Snajper ponownie jednak zawiódł, trafiając w boczną siatkę w sytuacji sam na sam. Wiślacy próbowali w każdej sytuacji. Kilka chwil później, Głowacki kropnął jak z armaty w okienko gliwickiej bramki i tylko robinsonada Szmatuły pozwoliła gościom utrzymać bezbramkowy remis. Pięć minut przed przerwą, o strzał z dystansu pokusił się Boban Jović. "Bombę" Słoweńca zatrzymał jednak bramkarz "Piastunek". Szmatuła błysnął również w ostatniej minucie pierwszej części, kiedy instynktownie odbił piłkę po próbie Adama Mójty. Od huraganowych ataków "Białej Gwiazdy" rozpoczęła się również druga połowa. Bardzo aktywni byli napastnicy - Brożek i Zachara, ale żaden z nich nie zdołał zaskoczyć golkipera gości. Goście odpowiedzieli w 65. minucie, kiedy oddali... pierwszy celny strzał. Zza pola karnego uderzył Marcin Pietrowski, ale Michał Miśkiewicz był na posterunku. Krakowianie odpowiedzieli świetną akcją Zdenka Ondraszka, Brożka i Rafała Boguskiego. "Boguś" trafił jednak z najbliższej odległości wprost w Szmatułę. Kwadrans przed końcem, Ondraszek huknął z 30 metrów, ale bramkarz gliwiczan znowu odbił piłkę za linię końcową boiska. Osiem minut później, z kontrą ruszył Gerard Badia, ale Hiszpan wspaniale zatrzymał Richard Guzmics. W 89. minucie, piłka trafiła na lewą stronę do Rafała Pietrzaka, który uderzył w spojenie słupka z poprzeczką. Kiedy wydawało się, że Wisła znowu nie będzie w stanie wygrać, Małecki uderzył z okolic 20. metra i po rykoszecie, zaskoczył Szmatułę. Stadion przy Reymonta oszalał, a trener Wdowczyk wykonał bieg a'la Jose Mourinho z Ligi Mistrzów w sezonie 2003/2004, kiedy jego Porto wygrywało na Old Trafford z Manchesterem United. Wisła Kraków - Piast Gliwice 1-0 (0-0) 1-0, Patryk Małecki (90.) Sędzia: Daniel Stefański (Bydgoszcz). Widzów: 8483. Żółte kartki: Krzysztof Mączyński, Arkadiusz Głowacki (Wisła Kraków), Hebert, Michał Masłowski (Piast Gliwice). Wisła Kraków: Michał Miśkiewicz - Boban Jović, Arkadiusz Głowacki, Richard Guzmics, Adam Mójta - Rafał Boguski (74, Rafał Pietrzak), Krzysztof Mączyński (74, Petar Brlek), Mateusz Zachara (66, Zdenek Ondraszek), Denis Popović, Patryk Małecki - Paweł Brożek. Piast Gliwice: Jakub Szmatuła - Aleksandar Sedlar, Urosz Korun, Hebert, Patrik Mraz - Michał Masłowski (76, Paweł Moskwik), Radosław Murawski, Marcin Pietrowski, Martin Bukata - Maciej Jankowski (86, Edvinas Girdvainis), Bartosz Szeliga (55, Gerard Badia).<a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-R-polska-ekstraklasa-2016-2017,cid,3" target="_blank">Ekstraklasa - zobacz wyniki, strzelców, składy, terminarz i tabelę</a>