Bruk-Bet Termalica Nieciecza - Lechia Gdańsk 2-1 w 10. kolejce Ekstraklasy
Karny w doliczonym czasie, czerwona kartka i w końcu zwycięska Bruk-Bet Termalica. W debiucie Macieja Bartoszka było wszystko. Jego zespół, po dramatycznym meczu, pokonał 2-1 Lechię Gdańsk.

Bartoszek w środku tygodnia zastąpił na stanowisku szkoleniowca gospodarzy Mariusza Rumaka, by odmienić ciężki los małopolskiej ekipy. Nowy trener Bruk-Betu Termaliki swoje poprzednie trenerskie debiuty w Ekstraklasie wygrywał. W starciu z Lechią kapitańską opaskę powierzył doświadczonemu bramkarzowi Janowi Musze.
Od pierwszych minut meczu w Niecieczy zdecydowanie lepiej prezentowała się jednak ekipa Piotra Nowaka. Już w czwartej minucie Lechia powinna objąć prowadzenie. Marco Paixao uwolnił się spod opieki w polu karnym i podał przed bramkę do Patryka Lipskiego. Ten jednak, zamiast posłał piłkę do siatki, kompletnie się pogubił i oddał ją za darmo bramkarzowi.
Lechiści dominowali na boisku i kilka razy próbowali zagrozić bramce Muchy, choć ich strzały były albo niecelne, albo zbyt słabe na słowackiego golkipera.
W 35. minucie Nowak musiał dokonać wymuszonej zmiany. Ból pleców, po niefortunnym upadku w starciu z Bartoszem Śpiączką, nie pozwolił kontynuować gry Grzegorzowi Wojtkowiakowi, którego zastąpił Joao Nunes.
Chwilę później drużyna Bartoszka pierwszy i jedyny raz w pierwszej połowie poważnie zagroziła bramce Duszana Kuciaka. Bramkarz Lechii efektowną paradą obronił jednak ładny strzał głową Bartosza Szeligi.

Słabsi przed przerwą gospodarze imponująco rozpoczęli drugą odsłonę. W 48. minucie, po rzucie wolnym Patryka Miszaka, do piłki dopadł Kamil Słaby i po rękach Kuciaka trafił w poprzeczkę, a nadbiegający Szeliga głową wpakował futbolówkę do siatki.
Trener Lechii nie czekał. W 57. minucie Nowak wykorzystał już limit zmian, a na boisku pojawili się: Milosz Krasić i Romario Balde. Efekty przyszły natychmiast.
W 60. minucie Rafał Wolski zdecydował się na strzał z 25 metrów, a "falująca" piłka zupełnie zaskoczyła Muchę, który zdołał ją odbić, ale w okienko własnej bramki.
Chwilę później bramkarz gospodarzy częściowo się zrehabilitował, kapitalnie broniąc piękną główkę Paixao. Mucha musiał się też sprężyć, gdy technicznym strzałem zza pola karnego sprawdził go Balde. W odpowiedzi nad bramką Lechii z kilku metrów strzelił Miszak.
W 88. minucie z boiska z hukiem wyleciał, wprowadzony po przerwie, Balde. Sędzia Tomasz Musiał ukarał w ten sposób piłkarza Lechii za brutalny wślizg w nogi Szeligi.
W doliczonym czasie, gdy wydawało się, że mecz skończy się remisem, Paixao wykonał ruch ciałem, a piłka trafiła go w rękę. Musiał wskazał na karnego, którego zamienił na gola Gabriel Iancu.
Bartoszek i spółka oszaleli z radości. Nowak nawet nie patrzył na karnego, ale uciekł do szatni.
Bruk-Bet Termalica Nieciecza - Lechia Gdańsk 2-1 (0-0)
Bramki: 1-0 Bartosz Szeliga (48.), 1-1 Rafał Wolski (60.), 2-1 Gabriel Iancu (90+6 z karnego).
Żółte kartki - Bruk-Bet Termalica Nieciecza: Bartosz Szeliga, Mateusz Kupczak. Lechia Gdańsk: Błażej Augustyn.
Czerwona kartka: Romario Balde - Lechia (88. brutalny faul). Widzów: 2148.
Bruk-Bet Termalica Nieciecza: Jan Mucha - Bartosz Szeliga, Mateusz Kupczak, Artem Putiwcew, Kamil Słaby - Vlastimir Jovanović, Łukasz Piątek, Szymon Pawłowski (81. Gabriel Iancu), Roman Gergel (62. Martin Miković), Patrik Miszak - Bartosz Śpiączka (68. Vladislavs Gutkovskis).
Lechia Gdańsk: Duszan Kuciak - Grzegorz Wojtkowiak (35. Joao Nunes), Błażej Augustyn, Jakub Wawrzyniak - Mato Milosz, Daniel Łukasik (57. Milosz Krasic), Simeon Sławczew, Joao Oliveira, Rafał Wolski, Patryk Lipski (58. Romario Balde) - Marco Paixao.WS







