Lech Poznań pokonał Zagłębie Lubin 3-0 i to jego czwarte kolejne zwycięstwo, na dodatek bez straty gola. Darko Jevtić wyrasta powoli na lidera środka pola w poznańskiej drużynie - to od jego podań i strzałów zależy najwięcej. Trafiał do bramki rywali w sumie cztery razy, z tego po jednym golu zdobył w każdym z trzech ostatnich spotkań. Ma też trzy asysty i kilka kluczowych zagrań. W piątek w Lubinie zdobył drugą bramkę dla Lecha, asystował przy trzeciej, a pierwszy gol padł z dobitki jego wcześniejszego uderzenia. - No, może być, że ta bramką i dwiema asystami to była moja najlepsza połowa w sezonie. Był też jedna z lepszych całego zespołu, a to jest najważniejsze - mówi Jevtić. Po chwili Szwajcar został dopytany, czy to może jego najlepsze 45 minut odkąd latem 2014 roku pojawił się w Lechu? I choć trzykrotnie zdarzyło mu się zdobywać po dwa gole w spotkaniu Ekstraklasy, to Jevtić zgodził się z tą tezą. - Cieszy mnie to, że znalazłem się w dobrej formie, ale dalej muszę pracować nad sobą, aby ją utrzymać - przyznaje były pomocnik FC Basel, który cieszy się dużym zaufaniem u trenera Nenada Bjelicy. Tym razem Jevtić błysnął w roli lewego pomocnika, choć sam często podkreśla, że najlepiej czuje się na środku. - Próbuję dać z siebie wszystko i jak najlepiej grać na każdej pozycji, czy to na boku, czy na środku pomocy czy też w ataku - przyznaje zawodnik Lecha. Szczególnie efektowna była asysta piłkarza przy trafieniu Dawida Kownackiego na 3-0. Jevtić dostał doskonałe podanie od Macieja Gajosa, pomknął tym razem prawym skrzydłem, a już przed polem karnym zdecydował się na dośrodkowanie. Miał do wyboru trzech wbiegających kolegów, wybrał chyba najtrudniejszy wariant z dorzuceniem piłki do zamykającego akcję na dalszym słupku Dawida Kownackiego. Ten zaś strzałem głową pokonał Konrada Forenca. - Widziałem, że dwóch wbiegało wcześniej, widziałem też "Maję" na dobrej pozycji, a mogłem również uderzyć. Zdecydowałem się na zagranie do Kownackiego, spróbowałem tego i udało się podać "na centymetr" - podkreślił po spotkaniu pomocnik "Kolejorza". Przed Lechem teraz rewanżowy mecz w ćwierćfinale Pucharu Polski z Wisłą w Krakowie. Po czterech kolejnych zwycięstwach w lidze i efektownej grze poznaniacy jadą na Reymonta w roli faworyta. - Jedziemy z jakąś pewnością siebie, ale wiemy, że to wysokie zwycięstwo w Lubinie nic nam nie daje. Musimy w Krakowie pokazać to, co pokazaliśmy ostatnio w lidze w tych czterech pojedynkach - uważa Jevtić. <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-R-polska-ekstraklasa-2016-2017,cid,3" target="_blank">Ekstraklasa: wyniki, tabela, strzelcy, terminarz</a> Andrzej Grupa