Władimir Kliczko ma coś z... Tomasza Adamka
Szeroko zakrojona promocja walki, zwłaszcza pojedynku dekady, ma swoje prawa, ale wszystko ma swoje granice. Tymczasem były czempion Władimir Kliczko przekonuje, że do pojedynku o dwa mistrzowskie pasy z Anthony'm Joshuą przystąpi tak dysponowany, jak jeszcze nie był nigdy w swojej karierze.

- Czy z wiekiem brakuje mi szybkości? Wręcz przeciwnie. Z wiekiem stałem się szybszy. Jestem też bardziej wytrzymały i lepiej przewiduję ruchy rywala. To nie tylko moja opinia, ale też ludzi wokół mnie, którym powtarzam, aby mówili, jeśli spadną moje obroty, bo może sam nie będę tego czuł - obwieścił 40-latek, cytowany przez Sky Sports.Przypomina się kazus Tomasza Adamka, który od wielu lat nie dopuszcza do siebie myśli, że człowiek - w tym także sportowiec - w pierwszej kolejności traci swoje naturalne walory. Przede wszystkim właśnie szybkość, refleks i mobilność. Gdy kolejne walki obnażały słowa "Górala" z Gilowic, ten za każdym razem był nieprzejednany w swoich ocenach, a słabszą dyspozycję i porażki tłumaczył "gorszym dniem".
Zobaczymy, jaki scenariusz przybierze pojedynek Kliczki z Joshuą, czyli konfrontacja doświadczenia i rutyny Ukraińca, z siłą i atletyzmem Brytyjczyka.Wielka walka o pasy federacji IBF i WBA w wadze ciężkiej odbędzie się 29 kwietnia na stadionie Wembley w Londynie.