Odbyła się ona w Glasgow. Rywal rzucił Towella na deski już w pierwszej rundzie, a w piątej, po drugim nokdaunie, potyczka została zastopowana. To była pierwsza porażka Towella na zawodowym ringu. Niestety potem sprawy przybrały fatalny obrót. Dzielny Szkot został natychmiast odwieziony do szpitala, objęto go profesjonalną opieką, lecz wszystko na nic, w nocy 25-latek zmarł. Partnerka Towella, Chloe Ross, powiedziała, że "dzielnie walczył do samego końca". Jak poinformowali przedstawiciele boksera, zmarł on w otoczeniu rodziny.