"Wach to twardziel. Nikt nigdy nie wyglądał dobrze na jego tle - ani Władimir Kliczko, ani Powietkin, ani też ja. Ale zastopowałem go szybciej niż Powietkin. Nieważne zresztą, co mówią ludzie. Chciałem wygrać przed czasem i zrobiłem to" - oznajmił pięściarz z Brooklynu.Miller podkreślił, że sam także miał uraz, którego nabawił się jeszcze przed pojedynkiem."Podczas obozu doznałem kontuzji łokcia, nie mogłem bić z pełną siłą. Powtarzam jednak, że jak ktoś daje mi walkę, to ją biorę. Boksowałem najlepiej jak mogłem" - stwierdził.Dodał, że być może błędem było zrzucanie wagi przed tą potyczką. Na oficjalnej ceremonii ważenia Amerykanin zanotował 128,5 kg, a więc o 7 kg mniej w porównaniu z lipcową walką z Geraldem Washingtonem."Wolę być cięższy, w ostatniej walce czułem się silniejszy. Tym razem nie pracowaliśmy dużo z ciężarami, bardziej skupialiśmy się na kardio, myślę, że mogłem trochę się przetrenować pod tym kątem" - powiedział.