Joshua do drugiej obrony tytułu IBF podejdzie 10 grudnia w Manchesterze. W spotkaniu z Kliczką miał być również do zagarnięcia wakujący po Tysonie Furym pas WBA, ale włodarze tej organizacji napotkali na różne trudności natury prawnej i sytuacja potrzebuje więcej czasu do wyjaśnienia niż początkowo zakładano. Niektóre niemieckie media już zakomunikowały kilkadziesiąt godzin temu, że Kliczko 10 grudnia w Hamburgu spotka się z Lucasem Browne'em (24-0, 21 KO), a w stawce znajdzie się właśnie wakujący pas WBA. Ale zespoły nie dogadały się finansowo, bo pieniądze proponowane przez sztab Kliczki nie zadowalają niepokonanego Australijczyka. Ukrainiec zaproponował Lucasowi okrągły milion dolarów, lecz ten żąda więcej pieniędzy. Termin walki już za siedem tygodni, a Kliczko ma kłopot, bo współpracująca z nim stacja RTL nie pokazuje boksu w styczniu i lutym, dlatego też naciska na Władymira, by ten zaboksował właśnie 10 grudnia. Jeśli więc Browne pozostanie nieugięty, Ukrainiec mógłby jeszcze w ramach innej opcji spotkać się z Aleksandrem Ustinowem (33-1, 24 KO), którego swego czasu promowała grupa K-2. Pytanie tylko, czy WBA usankcjonuje taką potyczkę jako mistrzowską? Ustinow zajmuje trzecie miejsce w rankingu World Boxing Association.