"Stawiam na Fury'ego, bo raz już to zrobił i może zrobić ponownie" - stwierdził czempion IBF w wadze ciężkiej.W listopadzie ubiegłego roku na ringu w Dusseldorfie Fury pokonał Kliczkę jednogłośną decyzją sędziów. I choć Joshua spodziewa się jego kolejnego triumfu, podkreśla, że 40-letni Ukrainiec nawet pomimo porażki nie będzie miał powodów, by kończyć karierę."Jak spojrzeć na pierwszy pojedynek, to w końcowych rundach Kliczko się otworzył, Fury miał wtedy ciężko. Absolutnie nie sądzę, aby był to koniec Władimira" - powiedział.Dodał, że kiedy już walka się zakończy, sam chętnie stanie w szranki z Furym. Inny pięściarz, z którym chciałby skrzyżować rękawice, to David Haye (28-2, 26 KO)."Fury ma wszystkie pasy, więc ta walka jest bardziej sensowna. Tą drogą chciałbym pójść. A jak się nie uda, to mogę walczyć z Hayem" - oświadczył.Joshua ma wrócić na ring pod koniec roku. Jako jego najbardziej prawdopodobnego rywala wymienia się w tej chwili Josepha Parkera, obowiązkowego pretendenta do tytułu IBF.